| |
sp9mav | 13.12.2011 20:20:52 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 668 #818910 Od: 2009-4-26
| Pamiętam wyrażnie ten ranek w okolicy teleranka , zaraz po wyjściu z łóżka włączyłem "osiemdziesiątkę " by jak zawsze pogadać z kumplami ale było dziwnie cicho. Jakieś nieświadome jak ja stacje podawały wywołanie ogólne ale zostały skarcone zaraz wołaniem "proszę wyłączyć natychmiast stację, stan wojenny" itp.nie wiem kto to był ale dokładnie pamiętam.Jak dziś. Mieszkałem w malutkiej wsi wieć zadnych zadym widać nie było ale telewizor powiedział głosem generała ze raz na zawsze zakończyły sie marzenia o wolnej Polsce. Byłem członkiem nieistniejącego już dziś klubu LOK w którym nieżyjący już SP9HKD za przyzwoleniem LOK-owskich pukowników , zorganizował jedno okratowane pomieszczenie w którym zamknięto wszystko co zdaniem władzy mogło nadawać, razem ze sprzętem aktywnych krótkofalowców.Więc była tam cała masa RBM-ek, 10RT , A7B i kilka naszych prywatnych samoróbek. Pomieszczenie opieczętowano i tak doczekało końca w macierzystym klubie. Pracowałem już wtedy i byłem członkiem Solidarności, miałem przepustkę na wieczorne zmiany..............................a w dwa miesiące póżniej los pokazał mi drugą stronę. Z długą bronią i 120-stoma sztukami ostrej amunicji patrolowałem ulice Kędzierzyna i Kożla , ludzie na nasz widok pluli i przechodzili na drugą stronę. Pewnie dla jakiegoś SQ8CBF byłem "typem" w uszance. Za co? Rozkaz to rozkaz wyboru nie było żadnego, regulamin był zawieszony i wprowadzone prawa stanu wojennego za najmniejsze przewinienie natychmiastowy sad .Zapewniam ze nikt nie wiedział za bardzo co będzie i panika po tej drugiej stronie była równie wielka. Na osłodę w przerwach między patrolami i rozmowami z oficerem kontrwywiadu ,zajęcia na radiostacjach ale zielonych lub srebrnych i sala do nauki telegrafi. Jak sie póżniej okazało powoli, powoli znalazło sie w jednostce kilku krótkofalowców i było rażniej.
_________________ Janusz SP9MAV |
| |
Electra | 05.05.2025 09:46:54 |

 |
|
| |
sp5twa | 13.12.2011 20:40:21 |

Grupa: Użytkownik
QTH: Lodz JO91QT
Posty: 751 #818931 Od: 2010-10-20
| Pamiętam długie ferie zimowe, dużo śniegu i sanki z innymi dzieciakami pod blokiem. Wojska, czołgów i takich tam spraw nie pamiętam........ Dzisiaj w necie więcej takich zdjęć niż wtedy w rzeczywistości. Brak teleranka mnie nie zmartwił......... _________________ 73 !!! Michał SP7TWA (ex SP5TWA) |
| |
usuniety | 13.12.2011 21:21:42 |

Grupa: Użytkownik
QTH: JO90FC
Posty: 420 #818961 Od: 2011-5-23
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Chlopie! A Ty byłeś w wojsku?? Bo jak czytam to mam wrażenie że twoja edukacja na ten temat skończyła sie na Czterech Pancernych. Facet!
Witam Chciałem koledze "rorbek" pokazać, że da się kostkę masła podzielić na 25 części bez pomocy matematyka i jubilera, bo jeszcze istnieją z tamtych lat odpowiednie przyrządy, które realizują ten podział w miarę dokładnie, co dokumentuję na zdjęciach wykonanych dzisiaj, poświęcając kostkę masła do zobrazowanie tej operacji!!! https://picasaweb.google.com/103021302749724287430/Maselko24#5685539484858854546 a na marginesie to chyba kolega nie był w wojsku jak nie może sobie wyobrazić takiej porcji masła!!!
Z Czterema Pancernymi to mi się kojarzy jak najbardziej ten wybitnie udany i przez to wielokrotnie emitowany w TV film Kojarzy mi się też dlatego że byłem wielokrotnie proszony aby sprezentować czadowy hełmofon z laryngofonami na pasku no i kabelek zwisający z taką wtyczką z czterema o ile się nie mylę bolcami. Miałem takie hełmofony w pewnym klubie który nigdy nie dorobił się znaku ale w klubie były kompletne 10RT z przetwornicami wirnikowymi, interkomem, skrzynkami z kwarcami montowane na radiostacji i akumulatorami do zasilania. Do tych 10RT były właśnie owe hełmofony. Były też RBM1 z czadowymi antenkami składające się ze skręcanych elementów i na końcu charakterystyczna gwiadka Takie jak właśnie obługiwała Lidka w Czterech Pancernych. Jedynym brakującym elementem były kucze telegraficzne ale udało mi sie takie wycyganić od prezesa klubu SP9KJT który to klub wtedy miał swoją siedzibę na tyłach kina Górnik w Rybniku. Starsi i bywali krótkofalowcy wiedzą o czym mówie i w jakich to latach mogło być. Co do ewentualnej wątpliwości czy byłem w wojsku i czy coś z tego okresu pamietam to powiem że po pierwsze byłem choć z pewnym opużnieniem powołany ale pamietam jak zostaliśmy w lipcu pamietnego roku spędzeni do świetlicy aby musowo obejrzeć lądowanie Amerykanów na księżycu zarwaliśmy wtedy noc ale lądowanie oglądaliśmy nawet z zainteresowaniem. Pamiętam też porcje, od porcji margaryny, konserw ogromnej wielkości dzielonych własnie na porcje no i nieśmiertelną słoninę konserwowaną też w zajefajnych puszkach i dzielonych na porcje. Niekiedy zamiast ciastek czy pierników dawano dodatkowo suchary wojskowe ale przyznaje że sporadycznie. Chlebek wojskowy sezonowany w chlebowni do wszystkich posiłków czy do śniadania czy do obiadu czy do kolacji był w dowolnej ilości krojony na zajefajnej maszynie do krojenia. Pamiętam że niektórzy mający służbe w chlebowni obdarzeni fantazją chlebek kroili wzdłuż bochenka i powstawały kromki pół metrowej długości HI Chleb w zaden sposób nie był reglamentowany podkreślam to usilnie. Było też drugie śniadanie w postaci bułki z serem do smarowania albo masłem czy marmoladą serwowane z kosza na kompaniu albo z kosza z Nyski na poligonie. Zaręczam że wielu kolegów bardzo sobie chwaliło po pierwsze regularne jedzenie i pod dostatkiem czego niejeden z biedniejszej rodziny w domu nie zawsze miał. Tam gdzie mnie los rzucał tam zawsze w tych jednostkach były kantyny ale nikomu do głowy nie przychodziło aby się dokarmiać bo zaręczam że głodny nikt pomimo nadmiernego spalania kalori nie był I stniało też coś takiego jak dodatek żywieniowy dla młodego wojska. Tak było za moich czasów w wojsku. Czy potem sie zmieniło i był głód w WP śmiem powątpiewać bo miałem kolegów młodszych wiekiem którzy akurat słuzyli w czasie stanu wojennego i na wyżywienie nie narzekali. Moi trzej synowie też byli w wojsku i jedzenie sobie chwalili
więc poprosze na razie grzecznie jak nie znasz tematu to mnie nie prowokuj
A czym to ja ciebie szanowny pan prowokuje, tym że nie jestem w tym nurcie który za wszelką cene chce zochydzić moje młode lata moje fajne chwile i pomimo że było jak było przeca nie z naszej winy to każdy wie ze na przyład w klubie krótkofalarskim czy jakimkolwiek innym klubie od modelarskiego poprzez fotograficzny do klubu gdzie chodziły dziwczyny aby coś dziergać czy wyszywać był materiał na którym mażna było cokolwiek robić i to za friko. Młodzi do tych klubów się garneli i gdyby czuli się idoktrynowani toby taki klub olali. Natomiast odnośnie głodu w wojsku to mówię otwarcie czy ci się to podoba czy też nie pasuje do twojej opcji zochydzania. TWIERDZĘ ŻE GŁODU W LWP NIE BYŁO i możesz to mówic takim właśnie co mają po naście lat i co w woju nie byli Co do mnie w LWP byłem bite dwa lata, głodu nie miałem nie narzekam na nic nawet na tzw "FALĘ" bo takowej wtedy NIE BYŁO Na dodatek jako ciekawostke dodam że kiedyś zostałem ukarany zakazem opuszczania koszar ZOK W tym też czasie dostałem wiadomość od siostry że nasza matka jest chora Prosiłem dowódce kompani o przepustke aby odwiedzić matkę to odmówił słusznie zreszto bo miałem ZOK Przebrałem sie w mundur wyjściowy bo tak nakazywał regulamin i udałem się pomijając drogę służbową do zastępcy dowódcy brygady do spraw politycznych Zostałem przyjęty w jego gabinecie w sztabie, wysłuchany i pozytywnie załatwiony czyli zca dcy bryg zatelefonował do dcy kompani i nakazał zawiesić ZOK i wydać przepustkę celem odwiedzenia matki. Zaręczam że ani nie byłem przy okazji indoktrynowany, ani namawiany do wstąpienia czy to do młodzieżowej organizacji wojskowej czy też nie daj Bóg do parti Chcę przez to uzmysłowić ze dawniej ludzie też byli ludźmi nawet na stanowiskach którzy nie oczekując nic w zamian człowiekowi pomogli w chwili kryzysu i że występowało to nawet w wojsku Natomiast upierdliwie wracam do mikroskopijnej wielkości masła w wojsku TO BZDURA natomiast fakt teraźniejszy wziety ze szpitala a którego to przez litość nie wymienię
I na koniec
Chciałem koledze "rorbek" pokazać, że da się kostkę masła podzielić na 25 części
Moja odpowiedź ja też myślałem ze nie w każdym miejscu parasol da się otworzyć ale Ruskie tego dokonali a gdzie, w czym, ludzie którzy znają kawały wiedzą gdzie i że jest to zajefajny kawał HI Wszyscy którzy w jakikolwiek doznali jakichkolwiek dolegliwości czy też poczuli sie nie daj Bóg urażeni, którzy doznali uszczerbku na honorze to takich gorąco przepraszam Kłaniam sie nisko Proszę też o wyrozumiałość bo każdy miał jakieś fajne czy wręcz ochydne chwile w życiu ale generalnie każdy indywidualnie przeżywa i pamięta i nie koniecznie ma to coś wspólnego z chłodnym obiektywizmem _________________ Życie nie powinno być podróżą do grobu, w trakcie której tracimy czas na to, aby dotrzeć do niego cało i zdrowo, z atrakcyjnym, dobrze zachowanym ciałem. Znacznie lepiej poruszać się po tej drodze z piwem i chipsami w ręku, z dużą ilością seksu i nad grób dotrzeć wycieńczonym i zużytym, ale z okrzykiem: Było warto! Stanisław Rybnik SP9-5094KA |
| |
sp3suz | 13.12.2011 22:16:08 |

Grupa: Użytkownik
QTH: JO72SV
Posty: 3421 #818998 Od: 2011-3-19
| O Stanisławie!... Dużo by gadać, i owszem wtedy kiedy Ty byłeś w wojsku mogło tak być. Sam jako kilunastoletni chłopak pamietam z okolic mojego podwórka ćwiczenia rezerwy. Owszem wtedy żarcia mieli tyle że kiedy skończyli po dwóch tygodniach to resztę żywności po likwidacji obozu kwatermistrz polecił pozostawić u nas dzieląc to na dwie rodziny. Mogę Ci powiedziec że sporo zostało i to dobrych rzeczy. Niestety... kiedy ja poszedłem do wojska zastałem smutną rzeczywistość. Stan gospodarki odzwieciedlał się również na wojskowej kuchni. Bieda z żarciem była coraz większa i zaglądała w oczy coraz bardziej. Owszem zależy gdzie! Ja byłem na szkółce a ta szkółka była przy szkole oficerskiej. Noooo to Panowie podchorążowie wpier* za trzech! A my biedne żuczki pomimo że niby specjaliści "wysokogo ranga" - hi jedliśmy to co zwykli żołnierze. Owszem kwatermistrz wiedział za co bierze pieniądze, facet był chłop na miejscu żaden lewus tylko rzetelny uczciwy człowiek i kombinował tak żeby dać więcej kalorii wtedy kiedy rzeczywiście żołnierz dostaje w d*- czyli jak był marsz na 40 km to wtedy skumulowane "oszczędnośći " z tygodnia wydawał chłopakom żeby wojsko nie osłabło. Jak był alarm z wyjazdem lub dyżury bojowe to też facet nie oszczędzał i starał się jak mógł. Ale niestety im dalej w rok 82 tym gorzej. Naprawdę uwierz mi było ciężko. Wiesz na czym przeżyłem jako tako? Na rosołkach w kostce z Winiar. Żołdu nie bardzo było na co wydawać więc kupowaliśmy te rosołki i grzejąc wodę grzałką (na żyletkach- a kto to dziś pamięta?) robiliśmy sobie porcje rosołowe w kubkach. Boże ! Jaki był "dym" o te grzałki !! Nie wolno tego było robić bo taka grzałka ciągnie równo 220V 10 Amper! Sam to mierzyłem-hi Nawet przezyłem dwie czy trzy "eksplozje" kubka z wodą kiedy grzałka zamiast grzać dostawała zwarcia. Wtedy następował huk i woda chlustała aż pod sufit oblewając wszystkich w koło. Oczywiście korki strzelały aż do głównego zabezpieczenia w budynku. Wtedy dyżurny miał za zadanie odnaleźć kogoś z WAK-u żeby korki załatał. Pamietam jeszcze dwóch chłopaków z patrolu których omal nie ścignął prokurator. Wrócli podczas patrolu na obiad, zamiast otworzyć magazyn broni i schować całość do środka iść zjeść i potem odebrać depozyt. To po najmniejszej linii oporu ,pier* broń pod łóżko i poszli jeść. A szef sztabu widział Ich wcześniej na patrolu i poszedł sobie na kompanię sprawdzić... Panowie Ci "w nagrodę " po wyjaśnieniu całej sprawy dwa miesiące rozładowywali koks na bocznicy wraz z największymi kombinatorami z kilku jednostek. Bagatela ! Dwa kałachy plus 600 naboi...No więc Stanisławie- chciałeś fajnie i konkretnie masz fajnie i konkretnie. Myślę że powinieneś być zadowolony- uważam że forum krótkofalarskie nie jest po to żeby się na siebie gniewać tylko rzeczowo rozmawiać co niniejszym czynię. Dodam jeszcze że chciałem nawety zostać w armii na stałe, pozaliczałem nawet rozszerzone egzaminy na specjalność i inne cuda ale szef sztabu i pewien" strasznie ważny" młodszy chorąży wyleczyli mnie z tego. Inaczej rozmawiał byś teraz z emerytem wojskwym -hi. Vy 73! SP3SUZ  _________________ Pijmy piwo jedzmy śledzie , będziem silni jak niedzwiedzie! |
| |
sp9mav | 13.12.2011 22:32:20 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 668 #819010 Od: 2009-4-26
Ilość edycji wpisu: 1 | SP3SUZ to nie jest temat wspomnienia z wojska. Tak przy okazji bajkopisarzu dwa kałachy i 600 naboi to znaczy mieli po dziesięć magazynków na głowę na patrolu?      _________________ Janusz SP9MAV |
| |
plexa | 13.12.2011 22:39:03 |

Grupa: Użytkownik
QTH: Łaziska Górne
Posty: 9 #819015 Od: 2011-11-9
| sp4r pisze:
Witam! Po raz pierwszy na tym forum, chociaz czytam juz od dluzszego czasu. Zaraz po ogloszeniu stanu wojennego, tak jakos po okolo 2 tygodniach zawitalo do mojego domu paru smetnych facetow. "Pan jestes radioamatorem". To bylo raczej stwierdzenie niz pytanie. Mowie, ze tak. A radio pan masz. Mowie, ze mam. To juz pan nie masz!!! Przetrzepali dom i piwnice i cala elektronika (suuuper na te czasy) poszla do piwnicy KW Milicji. Potem byly rozmowy. Skad, po co, do czego i czemu. Kombinowalem jak moglem, ale na 2 lata licencja poszla do archiwum. Po tym okresie zrobilo sie jakos tak spokojniej. Dostalismy pare pism "LOK i PZK" - bylem czlonkiem i LOK i PZK, kto z radioamatorow zasluguje na to, zeby uzyskac licencje. Smiechu warte, bo na poczatku i tak dostali je tylko ci najbardziej "zaufani". Ja dostalem po jakims czasie pozniej. Wychodzi, ze tez bylem tym zaufanym. Fakt, ale po kilku dniach licencje posypaly sie jak z worka. Fajnie bylo na poczatku. Stacje pytaly, czy to aby "legal", czy to nie zarty. Potem posypaly sie lacznosci. W ciagu dnia robilem ich okolo 300. To dobry wynik jak na tamte warunki. Pracowalo sie super. Ale wszystko, co dobre, szybko sie konczy. Pare tygodni i wszystko wrocilo do starego porzadku. Minelo 30 lat. To kupa czasu. Dalej jestem aktywny na pasmach i ciagle robienie lacznosci sprawia mi wielka frajde. Dzis mieszkam daleko od kraju, ale wszystkie QSO z Ojczyzna sprawiaja mi wielka przyjemnosc. Dzieki Wszystkim za nie. Jestem krotkofalowcem od 1964 roku i do konca (silent key) nie zakoncze swojej przygody z Naszym Wspanialym Hobby. Pozdrawiam - Andrzej SP4R (ex SP4HKB, SP4NI, a aktualnie 9K2/SP4R)
Wielkie dzięki, to prawda, właśnie tak było. potem remont sprzętu, lub remont tego co z tego sprzętu zostało 73 Piotr.
|
| |
sp3suz | 13.12.2011 22:55:21 |

Grupa: Użytkownik
QTH: JO72SV
Posty: 3421 #819025 Od: 2011-3-19
| Sorry Panie Kolego mój błąd! Jedno zero za dużo! klawiatura się sypie. 60 naboi. Jeszcze raz przepraszam. _________________ Pijmy piwo jedzmy śledzie , będziem silni jak niedzwiedzie! |
| |
sp3sul | 13.12.2011 23:01:42 |

Grupa: Użytkownik
QTH: Strzelce Kraj. JO72SV
Posty: 507 #819026 Od: 2009-4-1
| Zwracam się do wszystkich,którzy odczuli to,co zdaje się być bzdurą w wykonaniu Kol. SP3SUZ. Jest rzeczą wprost niemożliwą i do tej pory przez jakiekolwiek źródło opublikowaną,sprawa głodowych racji żywnościowych w LWP okresu stanu wojennego. Jest to nic innego,jak kolejna bzdurna opowiastka Managera IARU Monitoring System Kol. Władka SP3SUZ! Takie rzeczy miały miejsce - owszem - lecz w partyzantce lat 40-tych. Jeżeli Kol. Władek jest tym partyzantem,to z całą pewnością ma sporo do powiedzenia na ten temat. Przy okazji - żadna funkcja nie upoważnia Kolego SP3SUZ,do używania słów wulgarnych na forum. Choćby były to nawet słowa cytowane. Na koniec mała uwaga - zbaczamy z tematu i najlepiej byłoby temat zamknąć. Mirek SP3SUL. |
| |
plexa | 13.12.2011 23:35:00 |

Grupa: Użytkownik
QTH: Łaziska Górne
Posty: 9 #819061 Od: 2011-11-9
| Z tymi racjami głodowymi to faktycznie przesada, w stanie wojennym, tak zwanym miałem 24 lata, nie pamiętam ani głodu, ani represji władz ówczesnych, pamiętam tylko że jadąc do pracy musiałem mieć przepustkę która upoważniała mnie do poruszania się w godzinie milicyjnej. Pracowałem wtedy w ZOO poznańskim.
73 piotr |
| |
sp7hkk | 14.12.2011 03:04:57 |

Grupa: Użytkownik
QTH: Niwy
Posty: 178 #819114 Od: 2011-4-12
| Witajcie. W przeddzień stanu wojennego odwiedzili mnie koledzy, mój stały rozmówca z 80-ątki Jurek SP2BDR i jego brat Janusz SP2IJ. Podczas rozstania nie przypuszczaliśmy, że przerwa w kontaktach potrwa tak długo. W dniu ogłoszenia stanu wojennego spodziewałem się w TVP (informacji) rozkazu władzy o zdeponowaniu urządzeń nadawczo-odbiorczych. Nie pomyliłem się, była jedną z pierwszych. Tak oto rozpoczął się najdłuższy okres przerwy w moim "krótkofalowaniu". Następnego dnia, zgodnie z rozkazem władzy, zdeponowałem trscv "home made" na MO. Nie wiem jak Wam, mnie bardzo brakowało radia, rozmów i wszystkiego co z tym związane. Strasznie dłużył się okres wyczekiwania na możliwość wznowienia licencji. Po otrzymaniu zezwolenia, mój sprzęt wrócił w stanie nie naruszonym, ruszył bez problemu a pierwszą łączność po przerwie, przeprowadziłem z kim, ano z Jurkiem SP2BDR. Do dziś wspominamy ten szczególny dla nas czas poznania. |
| |
SP8SIW | 14.12.2011 06:20:06 |


Grupa: Administrator 
QTH: przemek kielce
Posty: 656 #819120 Od: 2007-5-10
| proponuje trzymac sie tematu , bo zaczynaja sie osobiste wycieczki _________________ https://www.facebook.com/RemoteSP/ |
| |
Electra | 05.05.2025 09:46:54 |

 |
|
| |
sp7hkk | 14.12.2011 14:39:12 |

Grupa: Użytkownik
QTH: Niwy
Posty: 178 #819340 Od: 2011-4-12
Ilość edycji wpisu: 2
Ilość edycji Admina: 2 | Kolega SP8SIW napisał... "proponuje trzymac sie tematu , bo zaczynaja sie osobiste wycieczki _________________ http://www.sprawdznumer.pl "
Jak się na tym znam to właśnie dajesz przykład osobistych wycieczek !!
admin nie bede tu sie wdawał w polemike , jeszcze raz prosze trzymac sie tematu w przeciwnym razie bede usuwał wpisy wszelkie uwagi prosze na priv przemek sp8siw
Jako admin możesz wszystko. Dla mnie jest bez znaczenia co zrobisz. Pewno zniechęcisz jednych, przyjdą następni. Reklama dzwignią handlu !!
|
| |
mareczek | 14.12.2011 15:36:48 |


Grupa: Użytkownik
QTH: Wrocław
Posty: 91 #819368 Od: 2011-4-7
Ilość edycji wpisu: 1 | Do swoich wspomnień dodam jeszcze iż po latach spotkaliśmy się w klubie z kolegą, który w okresie SW stał po drugiej stronie barykady ( bo musiał) i można powiedzieć że walczyliśmy przeciw sobie, gdyż braliśmy udział w tych samych "zadymach" we Wrocławiu. Trochę się pośmialiśmy, powspominaliśmy i jesteśmy do tej pory dobrymi kumplami! Drugi kolega z klubu miał "zaszczyt" przyjmować, nadzorować zdawany przez krótkofalowców sprzęt. Był młodym podporucznikiem, ledwo po szkole inżynieryjnej i zrobiono go jakimś tam komisarzem w urzędzie telekomunikacyjnym na ul.Purkiniego we Wrocławiu. To też wynikło po latach. Na obozie w 1982r, jeden z kolegów uruchomił TRX własnej roboty, QRP. Pod znakiem fikcyjnym zrobił wiele qso. My natomiast robiliśmy nasłuchy na r-310. Pamiętam że słyszeliśmy na pasmach pracę jednej stacji polskiej, chyba SP5KCR ( nie jestem już pewny) miała straszne pile-upy.Uważaliśmy to za niegodziwość z ich strony. Znaczy się że oni pracują na pasmach a reszta ma zakaz. Chyba po jakimś czasie zaprzestali pracy. Można powiedzieć że "solidaryzowali" się z resztą środowiska.Na obozie poza typowymi sprawami harcerskimi, kursem i nasłuchami naszym drugim hobby stało się dokuczanie "politycznemu". Był takowy, przydzielono jakiś działaczy ZSMP do każdego podobozu żeby dbali i pilnowali profilu moralno-politycznego, zgodnego z linią WRON Nic to nie dało! Śpiewaliśmy zakazane wtedy piosenki ( Kaczmarski głównie), każdego tygodnia w niedzielę oraz 13 i 22 lipca spuszczaliśmy flagę do połowy masztu na znak żałoby, no i różne inne przikusy. Typu rozwalanie namiotu "politycznemu", chowanie butów, zaszywanie wejścia do namiotu.Generalnie bardzo fajny obóz, mimo braku TRX-a! Wrocław był bardzo "bojowym" miastem wówczas. Wiele się tu działo, a dla takiego szczeniaka jak ja wtedy do była to ! 73 Marek sp6nic |
| |
SP1IKK | 14.12.2011 16:34:10 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 15 #819415 Od: 2011-4-5
| Witam . Może i ja wkleję swoją małą kartkę histori z tamtych lat... Stan wojenny zastał mnie z kluczem w ręku ponieważ jak co sobotę lubiłem posiedzieć sobie na 80m na cw zawsze sie trafiały fajne QSO z za oceanu kanady itd. Tej soboty i niedzieli 13.12.81 rownierz ,,nad ranem robiłem próby łącznosci na 7Mhz i ktoś zaczał do mnie nadawać na CW już dokladnie nie pamietam czy podał znak czy nie , ale było to coś wtym stylu ....niewolno juz nadawać pracować zakończ pracę .... czy cos podobnego strasznie byłem zdziwiony ... byla to niedziela rano zaraz potem zobaczylem w TV znany wszystkim komunikat Pracowalem w tedy w stoczni remontowej w Świnoujściu po paru dniach zanisłem RBM 1 na komendę MO otrzymałem oświadczenie że mi ją zabrano rożne graty i nowe QQłki zostały w moim tapczanie hihihi ...niedoczekały się swojego przeznaczenia mój dobry ZNAJOMY został internowany choć po latach... czasem czegoś szkoda.....Jakoś z tego okresu niedotarły żadne karty QSL procz jednej VE datowanej na 13.12.81 a i ta gdzieś mi się zawieruszyła... ale pismo o oddanie zezwolenia mam na pamiatkę do dziś ....Ehh pewnie można by wspominac wiele lecz czy ma to sens tak po prostu było dotykało to wielu kolegów w SP ,bedąc jeszcze w SP2 spotykały mnie rożne niemiłe niespodzianki no nic jak w piosence Ale to już było i ........ ZE ŚWIĄTECZNYMI POZDROWIENIAMY VY 73! Grzes SP1IKK .. |
| |
sp4jfr | 14.12.2011 19:03:26 |

Grupa: Użytkownik
QTH: KO04RA, Nakomiady, Mazury
Posty: 1754 #819538 Od: 2011-8-12
| Moje wspomnienie związane z radiem. Stryj mojej mamy poprosił mnie o pomoc. Wnuk dopadł jego wspaniałe radio marki "Stolica" i spalił mu transformator sieciowy. Znalazłem w szpargałach trafo sieciowe od starej "Agi". Operacja reanimacji nie trwała długo. Po instalacji trafa i poprawieniu styku na podstawce lampy mieszacza "Stolica" przemówiła: "tu rozgłośnia polska radia Wolna Europa". Stryj mamy mógł wreszcie dowiedzieć się co dzieje się w świecie. W podzięce ugościł mnie procentami home made i w charakterze przekąski wspaniałą wędliną własnego wyrobu. Ponieważ po kolacji byłem pod "dobrą datą" i zbliżała się godzina policyjna zadzwoniłem do taty i powiedziałem że pozostanę u dziadka. Na trasie był posterunek ZOMO więc trzeba było przenocować. Dla młodszych kolegów do wiadomości dodam, że pewnym źródłem procentów home made byli często funkcjonariusze MO. 72&73 Bolek _________________ VY 72&73 Bolek
K2 QRP + PA, anteny: druty + HexBeam |
| |
sp3suz | 14.12.2011 21:29:15 |

Grupa: Użytkownik
QTH: JO72SV
Posty: 3421 #819643 Od: 2011-3-19
| Mój odbiornik USP przezimował w tapczanie-hi. Pewnego dnia wezwał mnie dowódca kompanii i mówi- " To gzdie masz tę radiostację ,bo byli u Ciebie dowiedzieli się że jesteś wwojsku i dali spokój" No i potem zadzwoniłem do ówczesnej żony. A Ona mówi tak byli zadali trzy pytania i poszli, mieli do Was dzwonić do jednostki. Owszem zadzwonili z tym że ja w czasie kiedy stan ogłaszano byłem w domu. Poszedłem z odbiornikem do Urzedu Telekomunikacji( moja obecna firma) a tam facet w mundurze wojsk łączności do mnie wte słowa" A co to jest ? - Ja na to odbiornik. "Jaki Odbiornik? TO ? A wypier* z tym do domu!!! Nie widzisz że w magazynie miejsca nie ma!? No i poszedłem i radyjko przezimowało dwa lata nietknięte przykryte pierzyną (rezerwową) w tapczanie -hi. _________________ Pijmy piwo jedzmy śledzie , będziem silni jak niedzwiedzie! |
| |
SQ5DOW | 15.12.2011 00:45:20 |

Grupa: Użytkownik
QTH: KO02OI - Wołomin
Posty: 139 #819731 Od: 2011-1-10
| a ja mieszkałem jeszcze w Gdyni w tych czasach  Z mojego bloku rewelacyjnie było widać obwodnice Trójmiasta (Chylonia, ul Kartuska dla wtajemniczonych) na obwodnicy czołgi i inne ciekawe dla "młodego" pojazdy... czołg pod blokiem i tylko Szarika brakowało ale to już z kawału wiemy że Szarik to pies nie świnia i swego nie gryzie  to co też będę pamiętał że tfu "włada" wysyłała stoczniowców z Gdyni do pracy na Śląsk do kopalni aby ludzi i Solidarność złamać....  _________________ 73! SQ5DOW Jarek ex SQ2DOW _______________________________ Szczęśliwy posiadacz zgody od SM na instalację antenową.... GP-7DX, ICOM 746PRO Diamond NR-770h Yaesu FT-7900 w mobilu (w korkach do/z qrl'a na SR5WA ;-) ) |
| |
stasiek | 15.12.2011 23:06:28 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 1180 #820272 Od: 2011-9-10
Ilość edycji wpisu: 2 | Ja wspominam wydarzenia grudniowe 70 r kiedy kamikadze-5 laty za plecami stali z karabinami żebyśmy jakiegoś numeru nie wykręcili.Masło było na 6 dla tych co o maśle dyskutują i żarcia do oporu żeby żołnierz był zadowolony nikt młodego nie ganiał bo każdy miał karabin z amunicją przy d... i tylko buty się zdejmowało a Ruski na Bemowie lądowali samolot za samolotem i zajadali się naszym salcesonikiem saperskim, którego myśmy nie trawili. WARSZAWA się nie ruszyła Po 2 tygodniach powrót do rzeczywistości i wodne mleko i dżemem na śniadanie i kolację i kostka margaryny na 25 hi. Odbiorniki na CNO zaplombowane żeby nie przestrajać a na jednej częstotliwości służbowej dyżurna RWE cały czas dostarczała informacji hihi.. W stanie wojennym w trybie natychmiastowym z radiostacją dostarczony zostałem do osobnika który się "bawił" pistoletem wymachując mnie przed nosem. .Zadał pytanie czy to wszystko.Odpowiedziałem że tak .No to już radiostacji nie zbudujecie. Odpowiedziałem ze powinni skonfiskować radia i OTV a mając lutownice z w/w sprzętów za dzień jestem wstanie wykonać radiostację. Co go rozwścieczyło i mordę rozpuścił ze zaraz mnie pod ścianą r...i. I tu mnie się miękko zrobiło młoda żona dwoje dzieci... i przestałem się stawiać hi. Na drugi dzień zobaczyłem jak z tą solidarnością i dowiedziałem się że moi "najlepsi " koledzy krótkofalowcy to SB-cy ( a było ich duuużo w naszych szeregach) i z detalami wszystko na mój temat donosili..Anteny nadawczej w domu nie znaleźli oszołomy i pięknie się nadawało .... na QRP Jaka to antena nie powiem bo może się przyda (na 7Mhz amerykanie szli i do dzisiaj idą z nudów czasami sprawdzam jak po sznureczku hi na cw) a wszystko wygląda że powtórka z rozrywki może być i dzisiaj na czasie hi. 73!
|
| |
sp9mav | 15.12.2011 23:19:46 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 668 #820278 Od: 2009-4-26
| Stasiek pochwal sie anteną, powtórki z rozrywki już nie będzie, nie po to generał stan wojenny ogłosił by sie mógł naród jeszcze raz podnieść. A tych kolegów o których wspomniałeś to myślę ze wszyscy znali i znają , takze tych pracujących zawodowo w urzędzie. _________________ Janusz SP9MAV |
| |
SP1IKK | 16.12.2011 00:08:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 15 #820296 Od: 2011-4-5
| Stasiek dobre dobre ale tej anteny to jestem ciekawy  |
| |
Electra | 05.05.2025 09:46:54 |

 |
|