Pasmo Piotrze jest drogą dla wszystkich? Bez względu na przestrzeganie lub nie wszelkich ograniczeń i przepisów? Wykraczanie poza wydzielone wycinki pasm także? No i oczywiście przekraczanie mocy licencyjnej też? Nie wspomnę już o wałkowanej od dawna jakości sygnału. I tak to ocenia stary nadawca? Jestem zbulwersowany takim podchodzeniem do zagadnienia. Podaj sobie rękę z "lampowym" anonimem głoszącym tu swoje prywatne herezje!
Nawet na drodze pasmo nie jest dla wszystkich, bo piratom stanowcze NIE!!! A w eterze identycznie, piratom NIE!!!
Zbyszku! Nie wkładaj mi w usta słów, których nie powiedziałem. Przepisy należy przestrzegać. Podobnie jak zwyczaje i regulaminy. Cały czas też podkreślam, że sygnał powinien być poprawny. Zbulwersowany jestem, że nie pamiętasz co czytasz i właściwie nie odpowiadasz na mój post. Mylisz też przepisy ze zwyczajami. To, że regulamin zawodów mówi o ograniczeniu mocy do 100 W biorący udział w tych zawodach OCZYWIŚCIE powinni przestrzegać tego ograniczenia. Ale żaden przepis NIE NAKAZUJE organizatorom umieszczania w regulaminie takiej klauzuli. _________________ Pozdrawiam Piotr
Piotr że się wtrącę do waszej dyskusji ,startuje tylko w zawodach UKF i tam spodziewam się różnych oszołomów z kilowatami i wielkimi antenami i pytaniem tylko po co dla szpanu chyba nie a co do zapisów nikt tu nie pisał że musi być taki zapis w regulaminie zawodów Polskich to był by absurd zmuszać gremium zawodów xxxx do takiej klauzuli, ale jeżeli ona jest to niestety przestrzegajmy jej a nie udawajmy że to mnie nie dotyczy .Jestem za piętnowanie takich stacji o ile taki jest wymóg regulaminowy to można przyrównać do dopingu wszyscy wiedzą że nie wolno a ilu to stosuje _________________ http://sp6ix.pl.tl
W pieniaczej ziemi jest miasto Pysków. Tam jęzorami robi się wszystko, męstwo w jęzorze, siła w jęzorze, jęzor tam miele, piele i orze.
Piotr że się wtrącę do waszej dyskusji ,startuje tylko w zawodach UKF i tam spodziewam się różnych oszołomów z kilowatami i wielkimi antenami i pytaniem tylko po co dla szpanu chyba nie a co do zapisów nikt tu nie pisał że musi być taki zapis w regulaminie zawodów Polskich to był by absurd zmuszać gremium zawodów xxxx do takiej klauzuli, ale jeżeli ona jest to niestety przestrzegajmy jej a nie udawajmy że to mnie nie dotyczy .Jestem za piętnowanie takich stacji o ile taki jest wymóg regulaminowy to można przyrównać do dopingu wszyscy wiedzą że nie wolno a ilu to stosuje
Grzegorz, generalnie się z Tobą zgadzam. Nie jestem specjalistą od UKFu, niemniej wydaje mi się, że najważniejszą sprawą jest położenie stacji. Sam kiedyś przypadkiem znalazłem się podczas zawodów na górze Wieżyca i pomimo prostego radia 10 W i 4 el Yagi udało się zająć miejsce na podium. Co do klauzuli, wydaje mnie się, że niektórzy dyskutanci, choć być może literalnie tego nie wyartykułowali, byliby usatysfakcjonowani, gdyby np PZK wprowadziło taki wymóg. _________________ Pozdrawiam Piotr
Też nie jestem za obligatoryjnym wymogiem 100W w zawodach ale pomyśl co by się działo jak by było gdyby można bez ograniczeń do mocy licencyjnej byłby to totalny syf bez możliwości odebrania czego kolwiek (mówię tu o HF),dzisiejsze radia bez strojonych filtrów wyjściowych a podpieranych tylko skrzynką antenową to porażka. _________________ http://sp6ix.pl.tl
W pieniaczej ziemi jest miasto Pysków. Tam jęzorami robi się wszystko, męstwo w jęzorze, siła w jęzorze, jęzor tam miele, piele i orze.
a moim zdaniem to organizator decyduje ,on ustala reguły, jak ustali 50W to trzeba to uszanować lub nie startować,co ma do tego PZK to nie wiem, PZK moze rekomendować nic więcej, ale to takie moje zdanie, _________________ Jurek ------------------- od czasu jak znam alfabet Morsa nie mogę słuchać padającego deszczu, wczoraj wołał mnie na drinka, trzy razy, i to po imieniu, (nie moje :-))
Taką mam refleksję świeżaka, bo pozwolenie mam od roku, a na kf urzęduję od ok. pół roku, że bardzo mi się zawsze podobało jak krótkofalowcy jako środowisko potrafią sami sobie regulować kwestie stosowania się do reguł, bez żadnych "policjantów" czy ingerencji uke. Że nikt tych pasm nie pilnuje, a jednak jest jakiś konsensus, którego wszyscy przestrzegają. I ta historia z hamspiritem, takie proste zasady, które wszyscy przyjmują jako swoje. Jasne, że ktoś tam pika na przemienniku (może czeka na pozwolenie i go łapy świerzbią?), ktoś odmawia różaniec na 80m (choroba nie wybiera), stawia nośną nielubianemu koledze (nienawiść to też choroba) albo pijany głupoty gada; ale co do wszystkich tych sytuacji jest zgoda, że są godne potępienia. Tymczasem w tym wątku widzę smutną w sumie sytuację, że są nadawcy naprawdę zdolni świadomie łamać reguły, których przestrzeganie powinno być tak oczywiste, że nie powinno być potrzeby kontrolowania. Czy naprawdę jak w regulaminie stoi "100W" a ktoś da 2kW albo chociaż 150W to ten dyplom za wysokie miejsce na ścianie powiesi bez drgnięcia powieki? Tzn. ja rozumiem, że zdarzają się błędy i nadużycia, że człowiek błądzi, ale to że ktoś tych nadużyć broni - to jest dla mnie niezrozumiałe.
... Co do klauzuli, wydaje mnie się, że niektórzy dyskutanci, choć być może literalnie tego nie wyartykułowali, byliby usatysfakcjonowani, gdyby np PZK wprowadziło taki wymóg.
Michał, cały czas właśnie o to się toczy walka, a nawet awantura i ostanie dwa zdania Twego postu są świetnym podsumowaniem całej tej "QRO-sjady", he, he! Ale do oszołomów logiczne argumenty nie docierają i tacy zatrzymani na drodze przez policjanta zawsze będą udawali zdziwienie, że im radar wykazał w terenie zabudowanym 120/godz. a oni rzekomo jechali 50/godz. to jest normą u ludzi o wypaczonym sposobie myślenia!
... Co do klauzuli, wydaje mnie się, że niektórzy dyskutanci, choć być może literalnie tego nie wyartykułowali, byliby usatysfakcjonowani, gdyby np PZK wprowadziło taki wymóg.
5.11. Klasyfikacje c) W regulaminie należy zaznaczyć że najwyższa dopuszczalna moc jaką można używać w zawodach krajowych na KF to 100W.
Tyle, że to nie jest wymóg tylko zalecenie. Pisząc regulamin zawodów "Pół Wieku SP2PZH" nie umieściłem w nim takiej klauzuli. Pomimo to zawody były ujęte w kalendarzu PZK. _________________ Pozdrawiam Piotr
Może najważniejszy ale wcale niezrealizowany. Stacje działające w zawodach SP na QRO mają jedno zdanie na ten temat pewnie już powszechnie wszystkim znane. " A kto mi to udowodni ?" Wiele razy słyszałem to na pasmach. Wkurza mnie to że sami tworzą regulaminy i sami je łamią !! Nie będę pokazywał palcami. Więc od tego pisania na tym forum do zrealizowana tego wyczynu daleka droga.
Witam. Ostatnie posty zaczynają pokazywać że są ludzie rozsądni. Mądrzy i uczciwi. Lecz argumenty tych właśnie zawsze będą nie do zaakceptowania przez takich co żyją w świecie gdzie cwaniactwo jest sposobem na życie. W którymś poście zostało napisane, że "trzeba szanować tych co zainwestowali w sprzęt i chcieli by z tego korzystać".... chore. To tak jak by stolarz otworzył gabinet stomatologiczny i zaczął leczyć paradontozę. Takim tokiem myślenia "On" przecież zainwestował więc dlaczego mu nie wolno...? Jest wielu takich co są mądrzejsi od wszystkich a prawo czy regulaminy uważają za absurd bo oni lepiej wiedzą... ma pozwolenie do 150W ale co tam, dlaczego mam być ograniczany... normy powszechnie obowiązujące dla nich nie mają racji bytu bo oni są ponad to, a co gorsze to idą w zaparte i swych chorych fantasmagorii będą bronili uwłaczając tym co szanują prawo... przykład z piaskownicą kolegi rad n bomba... _________________ Pozdrawiam Piotr SQ8PKJ
Ech, renki opadajom! Bez przechwałek, mam moc licencyjną 500W od wielu lat, a jeszcze nigdy nie wyszedłem w eter większą jak 200W, a z reguły pracuję mocą poniżej 100W. Bo mi więcej nie jest potrzebne do robienia ciekawych łączności, także DX'owych. Jednak "piaskownica" i "stolarz" siedzą w wielu głowach nie do wykorzenienia. Chyba że razem z mózgiem.
Ech, renki opadajom! Bez przechwałek, mam moc licencyjną 500W od wielu lat, a jeszcze nigdy nie wyszedłem w eter większą jak 200W, a z reguły pracuję mocą poniżej 100W. Bo mi więcej nie jest potrzebne do robienia ciekawych łączności, także DX'owych. Jednak "piaskownica" i "stolarz" siedzą w wielu głowach nie do wykorzenienia. Chyba że razem z mózgiem.
Zbyszku to są nie krótkofalowcy tylko krótkohandlowcy i tego nie zmienisz ,zmiana by nastąpiła jak by zabrano im pieniążki _________________ http://sp6ix.pl.tl
W pieniaczej ziemi jest miasto Pysków. Tam jęzorami robi się wszystko, męstwo w jęzorze, siła w jęzorze, jęzor tam miele, piele i orze.
Zbyszku, bo Ty zdaje się sporo nadajesz na telegrafii. A tam 200W w odpowiednią antenę to całkiem spora moc. Jeden z kolegów, który zachęcił mnie do CW powiedział mi, że jeśli 100-200W na CW w normalnych warunkach nie wystarczy, to półtora kilowata na fonii nie pomoże. Wszystko wskazuje na to, że miał rację.
W sprawie samego nadawania QRO: pora to zmienić. Może przy okazji będziesz w klubie, siądziesz za kluczem, zapodamy z klubowego wzmacniacza odpowiednią moc. Będziesz mógł szczerze powiedzieć, że pół kilowata wychodziło (bo sam driver był w użyciu ). Do big guna z W2 się dowołasz, 599 dostaniesz słychać będzie prawie tak samo, ale to drobiazg
Żartuję oczywiście. Podejście jak najbardziej rozumiem. Tobie wzmacniacz jest po prostu niepotrzebny.
Naprawdę to zawsze się zastanawiałem po co ludzie oszukują w zawodach w sumie niszowych i honorowych. _________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin
To smutne, ale wielu nie potrafi się cieszyć z małych osiągnięć. Ja zaczynałem na osobnym odbiorniku i nadajniku CW, wszystko "home made", ten RX i TX był na lampach i do niego też anodowy zasilacz "home made". O pierwszej antenie już nie wspomnę. Satysfakcja była nie do opisania. Dzisiejsi nowicjusze(dla mnie to są nuworysze) mają nas często w pogardzie gdy to wspominamy, a mi tylko jest ich po prostu żal, bo nie zakosztowali takiej prawdziwej radości jakiej się nie odczuje w "wyścigu bogatych szczurów" nawet po osiągnięciu najwyższych wyników, jestem o tym głęboko przekonany. Ja też potrafię jeszcze dziś sklecić lampowy PA i choć będzie trochę przypominał pajęczynę, to będzie pracował czysto, bez żadnych śmieci jakie robią "Stefany". Ci młodzi też dziś konstruują fajne zabawki z podzespołów o wiele nowocześniejszych jak układy scalone o wysokim stopniu integracji itp, ale każ takiemu siąść do budowy lampowego PA, to zapyta "a po co, skoro mogę kupić?" I co mamy na to powiedzieć? "Cest la vie"
To smutne, ale wielu nie potrafi się cieszyć z małych osiągnięć. Ja zaczynałem na osobnym odbiorniku i nadajniku CW, wszystko "home made", ten RX i TX był na lampach i do niego też anodowy zasilacz "home made". O pierwszej antenie już nie wspomnę. Satysfakcja była nie do opisania. Dzisiejsi nowicjusze(dla mnie to są nuworysze) mają nas często w pogardzie gdy to wspominamy, a mi tylko jest ich po prostu żal, bo nie zakosztowali takiej prawdziwej radości jakiej się nie odczuje w "wyścigu bogatych szczurów" nawet po osiągnięciu najwyższych wyników, jestem o tym głęboko przekonany. Ja też potrafię jeszcze dziś sklecić lampowy PA i choć będzie trochę przypominał pajęczynę, to będzie pracował czysto, bez żadnych śmieci jakie robią "Stefany". Ci młodzi też dziś konstruują fajne zabawki z podzespołów o wiele nowocześniejszych jak układy scalone o wysokim stopniu integracji itp, ale każ takiemu siąść do budowy lampowego PA, to zapyta "a po co, skoro mogę kupić?" I co mamy na to powiedzieć? "Cest la vie"
Jak Ty mało wiesz o "młodych"… Powiedz mi, dlaczego koledzy z HSu ręcznie dziergają cały system do kontroli dostępu? Albo sami remontują i wykańczają nowy lokal? Czemu własnoręcznie robią wszelkie instalacje? Po co własnoręcznie robią meble? Z jakiego powodu sami robią smartwatche jak poniżej na filmie?
Przecież wszystko to mogą kupić, często taniej i szybciej niż robiąc samemu…
_________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y".
Biorąc pod uwagę jakość sygnału czołowych miszczów ekipy Grubego Stefana na osiemdziesiątce uważam, że dobrze się dzieje, że tacy ludzie nie zabierają się za samodzielną budowę PA o większej mocy. Po pierwsze napięcie anodowe, o którym mówimy: do kilowata trzeba dać prawie 3kV na anodę i to przy wydajności ponad pół ampera. To po prostu zabija. Po drugie skoro ktoś nie potrafi dostroić stopnia mocy w gotowym urządzeniu, to trudno od niego oczekiwać radiotechniki na poziomie niezbędnym do zbudowania dobrego wzmacniacza. Po trzecie skoro lekceważy regulaminy, to być może będzie miał w nosie także zalecenia ham spiritu, a ogólny zdrowy rozsądek ma u niego niewiele do powiedzenia. To może lepiej by było, żeby mocy rzędu kilowata nie używał w ogóle (słynne porównanie do człekokształtnych i ostrego narzędzia fryzjerskiego). Niestety jak zwrócisz komuś takiemu uwagę na paśmie, że ma splatter i w ogóle śmieci na wyjściu, to albo zleje albo usłyszysz w odpowiedzi jakieś szkaradzieństwa. Względnie krótką odpowiedź by pilnować własnego nosa (oględnie mówiąc).
Mi się marzy taki układ, w którym za fatalną jakość sygnału dyskwalifikacja jest 100% pewna, a za przekraczanie mocy - bardzo prawdopodobna.
Akurat hackerspace'ów bym się nie czepiał, bo oni mają ciekawe podejście do radiotechniki i jak będzie potrzeba, to sobie poradzą. Zdobędą wiedzę i nie zawahają się jej użyć. Podobnie jak brać klubowa w co bardziej ogarniętych klubach. Najwięcej mącą kontestmani od siedmiu boleści, którym marzy się pudło MPARKI. _________________ Sent from Marconi Oceanspan with 3x807 in the finals. Pozdrawiam, SP5XMI Marcin
Akurat hackerspace'ów bym się nie czepiał, bo oni mają ciekawe podejście do radiotechniki i jak będzie potrzeba, to sobie poradzą. Zdobędą wiedzę i nie zawahają się jej użyć. Podobnie jak brać klubowa w co bardziej ogarniętych klubach. Najwięcej mącą kontestmani od siedmiu boleści, którym marzy się pudło MPARKI.
Tu nie chodzi o hackerspejsy czy cokolwiek. Drażni mnie strasznie najazd na młodych jako wszelkie zło tego świata. A starzy to co? Mały przykład: koledzy ostatnio byli w jednym z krakowskich OT. I słyszą lament, że yagi jest do naprawy. No to naprawmy. No ale to trzeba ściagnąć. No to ściągmy. No ale to dużo pracy...
Albo anteny nie ma komu powiesić, i narzekanie. W międzyczasie jeden poszedł, rozwiesił antenę na drzewach. W międzyczasie dziadki narzekały, że nie ma komu. Zamiast ruszyć tyłek i zrobić. i komu się nie chce? Młodym czy starym? _________________ "Prezydium zapoznało się z wnioskiem Marka SP9UO, w którym domaga się podjęcia przez Prezydium działań przeciwko osobom szkalującym PZK, a szczególnie przeciwko członkom organizacji. Takie działania będą podjęte po zasięgnięciu opinii prawnej."
To mówiłem ja, "unlis i ukrywający coś, wstydzący się swojego znaku, człowiek z ulicy, losowa osoba z internetu, element, ignorant i darmozjad, anonimowy pirat, konfident, donosiciel, do d**y".
Poczekaj aż sam będziesz stary i o zdrowiu pozostaną tylko wspomnienia, bez obrazy! Ja nie czepiałem się żadnych "hackerspace'ów", tylko określiłem "nuworyszów", jeżeli wiesz, co to słowo oznacza i ogólne większościowe podejście młodszego pokolenia różniące się kolosalnie od nas zgredów kiedy też byliśmy znacznie młodsi. I to tylko tyle i aż tyle.
PS: Jak my byliśmy młodzi, to wstyd by nam było czekać żeby "dziadki" skakały po dachach, czy gałęziach drzew. Sami braliśmy się do pracy i wielu osobom w podeszłym wieku nie pozwoliliśmy się narażać, tylko ich wyręczaliśmy. A Ty płaczesz, że młodzi musieli to robić, a "dziadkowie" stękali że ciężko. Wstydź się, sam też będziesz kiedyś "dziadkiem", jak dożyjesz!