Prośba o pomoc dla MOS w Jeleniej Górze
Część druga relacji...

Obiad….

Znowu zostaliśmy sami… Czas robić łączności… ustalamy, że do radia podchodzą po dwie osoby… nie chcemy by przy radiu zrobił się harmider. Nic z tego… przychodzą… momentami stoi ich nad radiem po kilku…
Razem z Ryśkami SQ9MDD i SQ6OU przeprowadzamy bardzo poważną rozmowę z młodzieżą. Tłumaczymy, jakie są zasady jak należy zachować się na pasmach, tłumaczymy jaki jest schemat przeprowadzanych łączności. Tłumaczymy im że środowisko krótkofalowców patrzy na nich uważnie i nieufnie. Tłumaczymy, że od tego co robią i jak wypadną będzie zależeć ich los jako przyszłych nadawców ale również los wszystkich innych młodych, których zamierzamy wprowadzić w ten świat…
Nikt nie czyni niczego nieodpowiedzialnego.
Pierwsze wywołanie…
Wywołuję osobiście, proszę mojego korespondenta o czas na przygotowanie młodego operatora i oczekiwanie na częstotliwości…
Do wywołania podchodzi Kazimierz SP6GBR, czeka cierpliwie… ja w tym czasie przygotowuje chętnego, rozpisujemy łączność na kartce, krok po kroku… Pierwszy woła Dawid z pod klubowej stacji SP5PRF/6, jest łączność… Dawid pokazał, że można… dał radę… inni obserwują czekają… następna stacja… oczywiście nasz Zdzisław SP6LB… ponownie jest z nami… czeka cierpliwie na korespondenta… przygotowujemy brata Davida… kolejna łączność
Przychodzi jeszcze Stanisław SP6BGF z silnym sygnałem, ciepłem i cierpliwością…
robi 3 kolejne łączności…
Podchodzi do radia Sebastian 14 lat… na luzie… rozgadał się…
Następnie robimy z kolegami Wacławem SP5XXX, Maćkiem SQ5EBM, Ryszardem SP6GPJ wszystko trwa długo… mozolnie ale przecież jeszcze kilka godzin wcześniej chłopcy nie wiedzieli nic o krótkofalarstwie, antenach i transceiver’ach… teraz robią łączności…

Nagle nie wierzę własnym uszom… podczas przygotowywania kolejnej osoby słyszę na paśmie dziecięcy bełkot, na mojej częstotliwości… Nasi są w wieku 12 a 18 lat… na paśmie słyszę małe dziecko… konsternacja… jak to możliwe…?
Któryś z kolegów krótkofalowców chcąc zrobić głupi żart, a może po to by ośmieszyć, zdeprecjonować naszą pracę wepchnął dzieciaka na nasze 3,715… niestety… zrobiło się nam bardzo przykro.
Powiedzcie jak mam wytłumaczyć w tym momencie młodym idee krótkofalarstwa…? Jak mam wytłumaczyć zasady pracy na pasmach? Cóż powinienem powiedzieć!?
Było mi wstyd!
Chłopcy zeszli na kolacje…

Na szczęście pojawiło się światełko w tunelu… Piotr Kiżuk wychowawca znalazł niedaleko naszej częstotliwości stację SP6ZLD. Młody operator Janek wspaniałym dziecięcym pewnym głosem wołał pod czujnym okiem prowadzącego którego czasem słyszeliśmy… Jakże przyjemnie było zrobić tę łączność. Zrobiliśmy ją wszyscy i słońce znów zaświeciło.
Janek żegnał się z nami gromkim „czuwaj”
Czuwaj Janku…

Zbliżał się wieczór, byliśmy potwornie zmęczeni i wyczerpani emocjami… czas się pakować… Myśleliśmy że o 13:00 się wszystko skończy a wyjechaliśmy dobrze po 19:00
Na szczęście Krystyna czekała na nas z gorącymi krokietami i barszczem…

Miałem nie zasnąć… zasnąłem jako pierwszy…

Podsumowując był to taki dzień w życiu na który warto długo czekać, aż ośmiu z chłopców zadeklarowało chęć przystąpienia do państwowego egzaminu. Myślę że są tego warci.
Jacy oni są… porównuję ich z innymi bo przecież to nie pierwsza lekcja w jakiej brałem udział… Są odważni, honorowi choć to niezłe łobuzy… Nie ustępują inteligencją innym dzieciakom z tak zwanych dobrych domów za to biją ich na głowę motywacją.
Cieszę się, że mogłem z nimi pracować. Jeżeli wytrwają i zdobędą licencje, jeśli ułożą sobie życie z czasem będą najlepsi z pośród nas. Głęboko w to wierzę.

Tym, którzy zdecydują się podejść do egzaminu obiecałem znaleźć chętnych kolegów którzy zasponsorują koszty ich egzaminów i licencji… W was koledzy też mocno wierzę…

Dziękuję wszystkim, którzy stanęli obok mnie. Darczyńcom, wykładowcom, korespondentom i Jankowi z SP6ZLD!

Łączymy wyrazy szacunku
Rysiek sq6ou, Rysiek sq9mdd, Paweł sq5sts
i cały Zespół Reaktywacja


  PRZEJDŹ NA FORUM