Już nie mam siły :(
To, że już są chęci to 80% sukcesu. Ja też zaczynałem od zera. W klubie mieliśmy wspaniałego pedagoga, który "zmuszał" nas 15-letnich chłopaków do nauki CW. Warunek był jeden: przez minimum 3 miesiące ŻADNEGO (oficjalnie) nadawania, tylko słuchanie. Nauka nadawania sprowadzała się później tylko do takiego łożenia i manipulowania nadgarstkiem aby po godzinnym nadawaniu nie odczuwać bólu. Znaliśmy melodię znaków wię melodię znaków nadawaliśmy. Pamiętam też jakąś broszurkę, coś w rodzaju "metodyka nauczania", a później taśmy na magnetofonie szpulowym. Cały czas mielismy wpajane, że uczymy się melodii znaku lub grupy znaków. Po pół roku wysłano nas na wojewódzkie zawody telegrafistów. Dostaliśmy potężne lanie i o to właśnie naszemu szefowi chodziło, aby nas to zmobilizowało. Każda metoda jest dobra. Jeśli zna się wszystkie litery to pozostaje słuchanie i tylko słuchanie, na wszystkim bez wyjątku. I jeszcze jedno. Ci, którzy mają tzw. słuch muzyczny mają łatwiej. Mnie tym nie obdażono ale mimo to jakoś sie nauczyłem.
Czyli słuchać i słuchać. I jeszcze jedna ale wg mnie bardzo istotna sprawa. W grupie jest łatwiej bo jest motywacja i "rywalizacja", kto lepiej.


  PRZEJDŹ NA FORUM