Nowy, stary "zorro" na SR6J
Kolejny pajac na SR6J
Smutna to i pewnie nieostatnia wiadomość tego typu.
Za czasów, gdy razem z Kolegami z JG opiekowaliśmy się SR6J jeżdżąc nawet przy temperaturach -20 st. C na Szrenicę, aby go ponownie uruchomić, jedynym kłopotem były sympatyczne, licencjonowane gaduły z SP3 (pozdrowienia serdeczne dla wujka tranzystora). bardzo szczęśliwy
    sq6ade pisze:

    1. Nie reagować na takie zachowania (nie dać się sprowokować , nie odpowiadać , traktować jak powietrze)
    2. Namierzać dostępnymi metodami w porozumieniu z zaufanymi kolegami.
    3. Zgłosić do urzędu.

Dodam punkt 4 i 5.
4. Zdalne wyłączanie przemiennika (było w latach 90. XX na SR6J).
5. Skuteczne działania podjęte przez OT PZK.
W czasach, gdy w UKE pracowali nasi skuteczność takich działań była 100% - także w stolicy. aniołek
Życzę powodzenia i pięknego Sylwestra oraz Melanii

PS Skąd przypuszczenie, że unlis czyta to forum? Może wcale tak nie jest.


  PRZEJDŹ NA FORUM