sposób na naukę CW
Przy 25WPM miałem problem z zapisem nawet na komputerze, gdy doszły najkrótsze znaki - E, I, T. Musiałem się nauczyć by odczekać aż znak wybrzmi do końca, wtedy przy 25WPM jest za mało czasu, 20-22WPM jest akurat. Ale jeśli nie muszę zapisywać, czyli odsłuchuję by w myśli poznawać, to szybko przestawiam się na 25WPM. Pod tym względem metoda Kocha jest świetna.
Zauważyłem ciekawą własność, gdy znam z pasma jakiś zestaw literek (UR RST 5NN, SP, UA, DL, że o pospolitym CQ DE i PSE K nie wspomnę), to łapię go bez problemu na słuch i przy 30WPM. Dziś to się potwierdziło przy zawodach, słuchałem sobie na 80tce.

Także wg mnie najważniejsza jest nauka w pewnym minimalnym tempie, by każdy ze znaków był nadawany szybciej niż 20WPM. Przerwy mogą być nieco dłuższe, a potem przyspieszenie nie jest problemem, to się "samo" u mnie zrobiło. Po wprowadzeniu niektórych znaków nie ma żadnych zmian (np. kropka, N czy W), a niektóre litery są trudne i ciągle mi się mylą przy każdej nowej - taką literą jest "L". Nadal niekiedy miewam z nią kłopoty.

A najbardziej mi się podoba to, że przy nauce od razu z docelową prędkością nadawania znaków udowadniasz sobie za każdym razem, że to się da, bo właśnie to zrobiłeś. Przed chwilą. I wiesz, że jak dodajesz kolejne literki, to będzie tak samo dobry efekt po pewnym wyćwiczeniu, za każdym razem. Nawet nie zdajesz sobie sprawy Exterminatorze, jak to pozytywnie nastawia do nauki. Zauważasz, że jak się nauczysz kolejnego znaku to skrócenie dodatkowych przerw do zera nie zmienia niczego w odbiorze znaków. Po prostu to się robi samo. Fajne poczucie, że się da.


  PRZEJDŹ NA FORUM