The Art and Skill of Radio-Telegraphy
Tłumaczenie
Nie przesadzajmy, doswiadczony operator nigdy nie odbiera na kartkę, to są banały.

Owszem dla początkujacych telegrafistów ta książka może POMÓC w nauce telegrafii, poszerzyc horyzonty, że CW to nie tylko klepanie RST/NAME/QTH, natomiasdt nikogo nie zmusi do nauki jeśli go to nie bedzie ineteresować.

Ja na tą ksiażke trafiłem chyba coś koło 2005 roku, nic tam nie było dla mnie nowego, nic mnie nie zaskoczyło, o wielu cnapawdę ciekawych rzeczach N0HFF w ogóle nie pisze, a amerykanie wcale nie są najlepsi w CW. Bardziej mnie zainteresowały inne ksiażki zwłaszcza te z 19 wieku o telegrafii przewodowej. Wzystkiego nauczyłem się sam na pasmach, gdy tej ksiażki nie widziałęm na oczy. Praktyka to najlepsza szkoła, nawet 1000 ksiażek nie odpowie na wszystkie realne sytuacje...


Co do tłumaczenia , to oczywisćie mozna tłumaczyć 'na wujka googla' wesoły) ale potem trzeba poprawic takie kwiatki... bo wychodzi KABARET wesoły)
Trzeba wiedzieć do czego sluzyły "kryształki", o co chodzi w kodzie Z, odpowiedniku kodu QSI, a najlepiej tego użyć w realnej sytuacji na paśmie to najlepsza szkołą... a tak to troche teoria oderwana od rzeczywistości, która brzmi równie zabawnie jak kiedys czytałęm instrukcje do TRX gdzie TUBE przetłumaczono jako rurę wesoły)))... i to też krótkofalowiec rozpowszechniał...

Zgadzam się że możecie zrobić dużo złego jesli rozpowszechnicie wśród początkujacych telegrafistów nieprawidłowe tłumaczenia kodów czy bardziej skomplikowanych kwestii...

Starałem się poprawić niektóre najbardziej zabawniejsze wpadki ale widzę że niektórych to niepotrzebnie zdenerwowało.

Pozdrowienia od OT XTAL czyli od staruszka z kryształkiem pan zielony i jednocześie życzę DUŻO POWODZENIA


  PRZEJDŹ NA FORUM