[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
Spełniony zawodowo, pisze od lat oczko Właśnie dlatego tak przesadzone porównania, podobnie jak przesadzona konstrukcja stacji. Przecież to stacja - marzenie "ojca".

Tym razem mniej humorystyczny kawałek, ale bardzo refleksyjny. Dziś posłuchałem trochę na 14MHz, może to stąd?

CQ CQ DE FOR TFC LIST QSW
Sobota wieczór, pięknie rozgwieżdżone niebo. Na szczycie każdego z masztów antenowych świecą się czerwone lampki antykolizyjne a sama konstrukcja wreszcie została skończona, wygląda okazale. Stacja marzeń wyczynowca. Ojciec wychodzi na zewnątrz, patrzy w niebo, jest zadowolony i spokojny. Drzwi do pokoju radiowego otwarte, z pomieszczenia cicho sączy się jakaś dyskusja na CW, w drugim odbiorniku słychać, jak nadaje dawno zaliczona ekspedycja DX na 14.195 MHz. Dobry operator – ojciec stwierdza z uśmiechem. Nagle jakiś błysk na niebie, zaraz potem drugi... Potem jeszcze dwa. Pewnie meteory, mamy jesień. Wraca do pokoju radiowego, siada w wygodnym fotelu, z zadowoleniem opiera głowę o oparcie fotela. Właśnie taka stacja mu się marzyła. Myśli odpływają daleko, jak fale radiowe.
Nagle słyszy, że ktoś go woła.
-SP ojciec tu SP3kolega.
-Zgłaszam się tu SP ojciec.
-Cześć, ty masz dobrą stację, czy możesz coś dla nas zrobić? Właśnie straciliśmy satelity telekomunikacyjne i musimy natychmiast uruchomić łączność, dasz radę?
-Oczywiście, że pomogę. Co się stało. Wojna?
-Nie mogę o tym mówić, ale jesteś potrzebny. Chodź na siódemkę w CW i organizuj sieć, będą telegramy do przekazania. Od tej pory masz znak SPW łamane SP ojciec. Z Polski pracują też SPA, SPE i SPH. Do ciebie będą się zgłaszać stacje z czeroliterowymi znakami. Zasady takie jak kiedyś, pamiętasz. Telegramy zapisujesz i potem je ktoś odbierze od ciebie albo przekazujesz dalej. Zobacz, Rzym już nadaje i prosi o przejście na 448 po trafikę.

Faktycznie, w tle słychać TTT CQ CQ CQ DE IAR IAR IAR FOR TFC LIST QSW 448 448 448 AR.
Zaraz, ale dlaczego tak? Przecież on to skądś pamięta, sam tak nadawał dwadzieścia lat temu...

Wojna?

Myśli - trzeba zadzwonić do syna, on pewnie wie. Wyciąga komórkę, ale wyświetlacz martwy. Internet też nie działa. Coś się stało naprawdę poważnego.
Kieruje anteny na ultrakrótkie na Warszawę i otwiera przemiennik. Woła, ale nikt się nie zgłasza. Dziwne. Na 3.715 ludzie jeszcze żują szmatę, ale poza tym coś wisi w powietrzu, jest tego pewien. Znikają kolejne stacje.
Znowu słyszy wywołanie telegrafią podawane przez stację, która od prawie dwudziestu lat nie istnieje. Znowu jakiś harmider, na fonii Włochy, Tokio, Honolulu.
Przełącza antenę na 40m, kieruje na Warszawę, nadaje wywołanie i nikt się nie zgłasza. Myśli, no tak, synowi coś się stało. Na drugim odbiorniku znowu Rzym nadaje wywołanie i jakieś stacje zaczynają się do niego zgłaszać, idzie lista trafiki. Przecież to niemożliwe, to już dawno nie istnieje! Chyba że ktoś odtworzył sieć, bo wojna zniszczyła satelity i nie ma innej łączności poza krótkimi.
Wojna!
Już raz ją podejrzewał, gdy zauważył o wiele większy ruch na krótkich. Zaraz potem Ruskie weszli do Afganistanu! To teraz też? A to skur....syny.
Oblał go zimny pot. Dobrze, że zakopał ten stary transceiver, może się przydać, gdyby wszystko zniszczyli. Musi się dowołać do syna, musi! Szuka po pasmach, nagle znajduje i próbuje się dowołać, ale coś się nie da. W tle znowu słychać wywołanie stacji z Rzymu. Nagle...

Budzi się.

Na częstotliwości ekspedycji DX słyszy wyraźnie Italy Tokio Nine... Honolulu a na nim nadawane wywołanie CQ DE IAR. Znowu ta telegrafia. No tak, to stąd ten paskudny sen. To był tylko paskudny sen.
Upewnia się, że wszystko słychać. Syn nadawał na PSK31, więc nie słyszał wołania na SSB ani na UKF, dlatego się nie zgłosił. Telefon nie działał, bo zdechła bateria. A telegrafią nadawali, by przepłoszyć Nina z częstotliwości ekspedycji DX. Kiedyś był radiooficerem na włoskim statku i teraz mu wysyłają, taki miejscowy folklor.




A co by było, gdyby to się zdarzyło naprawdę?
Kto z Was jest na to gotowy?


edit po raz kolejny - następny odcinek będzie weselszy, znacznie weselszy.


  PRZEJDŹ NA FORUM