Trochę historii CB po amerykańsku
Film z 1977 :-)
Niewiele zabrakło, by licencję wydawał mi jeszcze PIR. Winne było moje wrodzone lub nabyte lenistwo. Pozwolenie kat IV też miałem (WANDA-11XX), ale bardzo prędko zadziałałem we właściwym kierunku. Naprawdę nie pamiętam by kiedykolwiek PAR mnie pytał o rejestrację sprzętu nadawczego i żadnego takiego papieru nigdy nie musiałem załatwiać. Odebrałem licencję, uruchomiłem stację i nadawałem. W ogóle miałem wrażenie, że warszawski PAR był bardzo liberalny w porównaniu do tego, co działo się np. na Śląsku czy we Wrocławiu. Na zgłoszenie unlisa-przeszkadzacza odpowiedzieli i zadziałali skutecznie, ale bardzo wiele spraw przechodziło zupełnie bez interwencji. Może po prostu byli przeciążeni robotą, co wcale by mnie nie dziwiło.
W kwietniu 1993 w Warszawie na sto procent przydzielali znaki z prefiksem SP (cała seria V oraz X w SP5). Być może we Wrocławiu wcześniej wprowadzili SQ.

edit - dla mnie prefix nigdy nie miał znaczenia. Zdziwiłem się tylko, gdy zrobiłem łączność z kolegą SO5TW (Thomas J. Warren z USA, były pracownik pewnej amerykańskiej instytucji w Polsce). Myślę, że sprawę SP/SQ już można dawno odłożyć ad acta.


  PRZEJDŹ NA FORUM