speed camera alerts
W Anglii jest inna kultura jazdy. Pewnie na to ma wpływ sama infrastruktura drogowa gdzie pomiędzy dużymi miastami są wygodne, wielopasmowe autostrady i szybko się człowiek po nich przemieszcza. Nie ma więc potrzeby kozaczenia i przeginania. W samych miastach gdzie ruch jest mocno utrudniony (np. Londyn) to kierowcy raczej nie robią sobie problemów. Przepuszczają innych i są wobec siebie w miarę uprzejmi. No i też trzymają się ograniczeń. Jest dużo kamer CCTV, które wyłapują cwaniaczków jeżdżących po "buslinach" i fotoradarów, które stawiane są w miejscach, gdzie jest duży ruch pieszych. Będąc tam dużo czasu spędzałem w aucie i praktycznie mało kiedy coś podniosło mi ciśnienie. Po powrocie do kraju to nie ma dnia bym nie miał piany na pysku. oczko

Wczoraj wrzuciłem sobie tego Yanosika do telefonu i go narazie testuje. Wstępnie wygląda na ciekawą aplikację, ale muszę ją jeszcze przemaglować.


  PRZEJDŹ NA FORUM