Radiostacje na polskich statkach w latach 60-tych
Co piszczało w kabinie radiooficera 50 lat temu?
Zaworówa, to kiełbasa Baltonowska zwyczajna obsypana posiekaną cebulką i czosnkiem.
Zawijało się ją w pergamin lub sreberko z opakowania czekolady.
Tak przygotowane zawiniątko kładło się na zawór parowy i po jakimś czasie .... palce lizać.
Załoga kotłowni schodząc na wachtę najpierw zawijała do pentry nocnej po kiełbasę.

Szwajstug, to biały bawełniany potnik.

Marcin jeśli chcesz to mogę podesłać najnowszy cotygodniowy biuletyn o piractwie.PDF


PS już wysłałem na (mm-....@....)


  PRZEJDŹ NA FORUM