Jak zostać krótkofalowcem - kilka przemyśleń |
Witaj Piotrze. W sprawie punktu 1 nie wypowiem się bo licencję mam już relatywnie długo. Przepisy zmieniały się już wielokrotnie. Co do punktu 2 to mam inne zdanie, ale to wiąże się ze specyfiką środowiska w które trafiłeś. U nas ostatnio trafiło do klubu kilku kolegów i część z nich ma już licencje, a inni są po egzaminach i już czekają na swoje znaki. Nikt z nas nie starał się zniechęcać ich do tej zabawy lub narzucać swoje preferencje jako jedynie słuszne. Służyliśmy dobrymi radami i zachęcaliśmy do pracy na pasmach na radiostacji klubowej. Jeśli idzie o nasłuchy to też nie zgodzę się z Tobą. Jeśli radio ma służyć wyłącznie do koleżeńskich pogaduch na SSB/FM to ten etap można sobie darować. Jeśli chcesz: pracować w zawodach, zaliczać ekspedycje DX-owe, i pracować najstarszą emisją używaną w radiokomunikacji (CW); to nasłuchy dają szlif operatorski i pomagają opanować odbiór kodu Morse'a w zmiennych warunkach pasma amatorskiego. Do PZK należę prawie od początku swojej przygody z radiem. Dzięki tej organizacji nasze środowisko jest reprezentowane wobec administracji państwowej i na forum międzynarodowym. Bez takich organizacji nasze pasma już dawno byłyby "zagospodarowane" przez inne służby. Punkt 3, konkluzja słuszna. Dodaj jeszcze do tego lokalizację stacji jako chyba najważniejszy czynnik. Sprawdziłem to osobiście na sobie. ![]() I to by było na tyle. ![]() |