Licencja klasy pierwszej a nasłuchy
    sq2klu pisze:

    W ramach odpowiedzi na pierwszy post, nic nie stoi na przeszkodzie żebyś wysyłał karty SWL mając uprawnienia do nadawania i znak. Otrzymałem już kilka takich kart ze świata i faktycznie na początku zdziwiłem się ale stwierdzam, że jeśli ktoś to lubi to dlaczego nie. Zabawa taka sama jak i przy robieniu łączności.

    Jeśli chodzi o występowanie o znak nasłuchowy to myślę, że mając już znak nadawczy nie ma to najmniejszego sensu. Po co drugi znak ? Te znaki i tak nie są prawnie regulowane a jedynie wydawane przez PZK ot tak sobie (nie wiem jak to jest w innych państwach ale podejrzewam, że podobnie). Według mnie równie dobrze można wysyłać karty za nasłuchy i zamiast znaku po prostu wpisać kto kiedy co słyszał. Ja "Edek z krainy kredek" słyszałem Cię o tej i tamtej z takim sygnałem. Nie widzę tutaj żadnej różnicy pomiędzy takim podejściem a znakiem nasłuchowym.

    Także podsumowując, miłej zabawy życzę oczko


Ano trochę ma. niestety nie każdy nadawca jest kumaty. I Jak dostanie kartę qsl za nasłuch, od stacji ze znakiem typowo nadawczym, może zgłupieć ! Więc lepiej mieć do pracy SWL jednak znak typowo SWL. Mam kolegów, zatwardziałych nasłuchowców. Od 30 lat nawet. Owszem , maja licencje nadawczą, nawet sprzęt, anteny i od czasu do czasu qso robią. ale najpierw nasłuchy! to dla nich priorytet.I ok ! Oj temat szeroki. Mi się przypomina stan wojenny i nasłuchy, oraz wysyłanie kart z pieczątkami , no na ówczesne czasy zakazanymi. A na pamiątkę mam z tego okresu koperty za kart otrzymane directem z zagranicy z pieczątka " Ocenzurowano" ! wesoły Teraz to one maja wartość filatelistyczna i historyczną !


  PRZEJDŹ NA FORUM