Pierwsza łączność na Lambdzie 2 w 1974r
    sp7iit pisze:

    Ja na początku też miałem nadajnik składający się z trzech paneli jeden nad drugim.
    Na dole nadajnik w końcówce EL34, w środku modulator do AM a na górze zasilacz.
    Była to konstrukcja Marisza SP7HTD/SP7LI nw SK.
    SQ8LHI, mam nadzieje, że uda Ci się doprowadzić ten projekt do końca i zamieścisz trochę fotografii


Dziękuję, jeśli tylko dopnę swego to będę się oczywiście chwalił wesoły
Obudowa z "tamtych czasów" już jest, projektują się panele do wycięcia na CNC, zasilacz prawie gotowy.
Stopień mocy będzie po najmniejszej linii oporu - czyli najpewniej 3xGU50.
Istotna jest dla mnie kwestia estetyczna i oddanie klimatu łączności. Moc i wygoda obsługi są drugoplanowe.
Zastanawiam się nad koncepcją nadajnika lampowego ssb. Nie wiem czy nie zdecyduję się jednak na półprzewodnikowe mieszacze we wzbudnicy
i lekki odstęp od ortodoksji poprzez zewnętrzne, nowoczesne vfo (co najwyżej w klimatycznej oprawie). Jeśli ma się to nadawać do normalnej pracy to musi dziś trzymać możliwie współczesne parametry a zasoby czasu są jednak ograniczone wesoły
Bez porządnego odbiornika zestaw będzie jednak głuchy.
Gdybyście słyszeli o odbiorniku Lambda V (lub OK102/II) "na zbyciu" to chętnie się nim zaopiekuję.


  PRZEJDŹ NA FORUM