Mój nauczyciel CW
Pierwsze podejście do telegrafii (a także klub, w którym to się odbywało) pominę zasłoną milczenia.
Za to, że się zabrałem za naukę lepszą metodą jest "odpowiedzialny" Zdzisiek SQ3A (ex SP3BLP), który w praktyce podczas obozu w Próchnówku nad jez. Bytyń pokazał mi jak można robić łączności na telegrafii w spokojnym tempie. Słuchałem podpierając się nieco programem komputerowym, który oczywiście był gorszy od Zdziśkowego ucha.
Zaraz potem było to Forum z wątkiem o nauce CW, był program Just Learn Morse Code (polecam z całego serca). Minął rok. Efekty są takie, że w ramach ćwiczeń codziennie słucham angielskich powieści przerobionych na CW booki, chwytam od razu całe wyrazy i nie jest to tempo 18WPM. Cyfry ćwiczę na emisji rosyjskiej stacji numerycznej M12, losowe znaki na izraelskiej 4XZ. Dopiero teraz ćwiczę powoli nadawanie i nie zamierzam się spieszyć - lekcje Zdziśka do dziś procentują.


  PRZEJDŹ NA FORUM