Mój nauczyciel CW
    SP1AP pisze:

    Mnie telegrafii CW uczył Stanisław SP1ADM. Było to w 1964 roku podczas odbywania ZSW w Szczecinie, a my nie tylko jeszcze nie wiedzieliśmy, że jest on krótkofalowcem, ale nawet nie znaliśmy alfabetu Morse'a i o pasmach amatorskich nie mieliśmy zielonego pojęcia.
    Staszek był tak świetnym instruktorem nauki CW, że po 5 miesiącach zdałem od razu na II-kę wosjkowej specjalności "radiotelegrafisty". Ale nigdy nam się nie przyznał, że ma licencję nadawcy!
    Na pasma zaciągnął mnie nieżyjący już Krzysiek z Łodzi obtrzaskany przed wojskiem w jakimś łódzkim radioklubie. W 1966 po wyjściu z woja zapisałem się do SP1KAA w Szczecinie, gdzie 6 lat później, w 1972 zdałem egzamin na licencję i nie wiedziałem, że Krzysztof jeszcze nie jest nadawcą. Dopiero po wielu latach usłyszałem go w eterze jako SP7MUW i kilka razy zdążyliśmy sobie pogadać i powspominać stare dzieje. On też był dobrym telegrafistą, kochał "sztorca"!
    No ale tak się to dzieje, że ci lubiani przez nas niejednokrotnie przedwcześnie odchodzą, tak też było z Krzyśkiem i jakiś czas temu dowiedziałem się, że przegrał z chorobą, niestety!
    Tam w Szczecinie w jednostce na Głębokiem było jeszcze dwu świetnych telegrafistów, jeden porucznik i jeden sierżant, ale ponieważ nie byli krótkofalowcami, więc nie wypada mi umieszczać tu ich nazwisk, chociaż doskonale ich po prawie 50 latach obu pamiętam. Ten porucznik był wtedy kilkakrotnym mistrzem WP w telegrafii.
    Ot i tyle tych moich wspomnień z nauki CW. oczko
    Jakby nie liczyć, to w październiku 2014 minęło 50 lat od mego spotkania z alfabetem Morse'a i to jest miłość od pierwszego "słyszenia", bo trwa do dziś, hi! bardzo szczęśliwy


A Stasia dobrze znalem .


  PRZEJDŹ NA FORUM