[PZK] Szkolenie mlodzieży
    sp8mrd pisze:


    I tu myślimy inaczej - nadstawiam kolejny policzek zadając pytanie czemu mnie "uderzyłeś"?


Podziwiam. Tylko że to nie jest strategia ewolucyjnie stabilna.
Musi więc zaniknąć.

    sp8mrd pisze:


    Chętnie obejrzałbym Twoje lepsze materiały niż wykonał cały związek...
    Czy mogę o Nie prosić?


Musiały być siłą rzeczy lepsze skoro związek nie wykonał żadnych.

Nie musisz prosić. Są dostępne na YT, na stronie, w serwisie Prezi
Tutaj masz opracowanie całościowe Wiktora WTF
http://hackerspace-krk.pl/1233,kurs-krotkofalarski-wciaz-trwa
Prezentacje są moje, głos na filmach to sapis bezpośrednio z wykładów. Nagrywany telefonem... synchronizował WTF.
Warto by to nagrać ponownie i poprawić literówki i drobne błędy jakie się pojawiły czy to w tekście czy to w czasie prezentowania.
To właśnie słabość działania w kilka osób. Zrobić się udało. Usiąść do korekty i nagrać na tip top już nie.
Zwróć uwagę że prezentacje są "public and reusable" co oznacza że możesz je skopiować i dowolnie modyfikować. Na przykład poprawić wspomniane literówki.
Proszę jedynie o zachowanie autorstwa (w tym logotypów).

    sp8mrd pisze:


    Z przykrością stwierdzam, że mnie zmartwiłeś i zaskoczyłeś Prezesie Klubu "Ryjek".
    Sprytnie kombinujesz z tą składką - jak zbiorą się karty QSL.


Czemu to zaskakujące?
Skoro to jedyne na co mogę od związku liczyć?

    sp8mrd pisze:


    I tu jest odpowiedź dla Kolegi, który pytał czemu jest wpisowe?
    Ano między innymi z powodu tak postępujących Kolegów, którzy nie maja zamiaru płacić regularnie co roku pełnej rocznej składki. Wpisowe miedzy innymi miało ukrócić takie postępowanie nieuczciwe wobec tych, którzy płacą regularnie.


Widzisz Sony udostępnia usługę PS+ dla posiadaczy swoich konsol.
Nie ma tam wpisowego. Więcej kupując konsolę dostajesz darmowe 2 tygodnie subskrypcji żebyś mógł się przekonać jak fajnie jest mieć PS+...
Jeśli coś jest dobre to ludzie nie uciekają od tego po pół roku.
A właściciel tego czegoś zamiast tworzyć bariery wejścia zachęca do darmowego testowania.
Jeśli coś natomiast jest złe... to jest dokładnie odwrotnie.

    sp8mrd pisze:


    W takim razie pojedź do sekretariatu w Bydgoszczy na kilka dni i zobacz jak tam wygląda ciężka praca codziennie po kilkanaście godzin? Zadzwoń do Piotra SP2JMR co robi i jak robi dla PZK bez względu na porę dnia? Zapytaj tych, którzy znają działania sekretariatu PZK, bo widzę, że nie masz zielonego pojęcia o tym lub masz jedynie to przeczytane przez niektórych gwiazdorów i teoretyków, którym wszystko lub prawie wszystko w PZK kojarzy się negatywnie.


To smutne ale w życiu nie liczy się nakład pracy a jej efekt.
Czyżby było jak w dowcipie o budowlańcu co jeździł z pustymi taczkami? "Panie zapierdziel taki że nie zdążyłem załadować"?
Poważnie opisz mi co ten sekretariat robi. I ten drugi też co robi bo z tego co kojarzę to są dwa...
Bo albo koledzy odwalają kawał dobrej nikomu nie potrzebnej roboty albo z jakiegoś powodu informacja o cennych działaniach do nas na dół nie dociera.
Często tak bywa. W takim wypadku należy prostować.

    sp8mrd pisze:


    Pomyśl czemu na forum PKI nie piszą prawie wcale Prezesi OT PZK z wyjątkiem MRN?
    A byli tacy, pisali, odpowiadali na tysiące pytań jakie i Ty zadajesz. Byli i pod wpływem wypisywanych bzdur, obraźliwych tekstów, pomówień , nawet straszenia sądem doszli do jedynie słusznego wniosku - szkoda zdrowia i czasu. Nadal wykonują wspaniałą pracę w swoich OT wolni od głupot wypisywanych na temat PZK.



Z mojego punktu widzenia wygląda to jak chowanie głowy w piasek.

    sp8mrd pisze:


    Dzięki za ten bezcenny opis. Chwała Ci, Wam za współpracę z OT-12. Taka działalność klubowa rzeczywiście motywuje, daje radość życia.
    Pamiętaj jednak, że dotyczy to klubu, małej grupy, a nie dużej organizacji (każdej, nie tylko PZK), która rządzi się innymi prawami. Jak ktoś to rozumiem, to łatwiej Mu przychodzi pojąć realia 4000 Związku kierowanego przez społeczników, radioamatorów, a nie specjalistów, managerów od zarządzania i organizacji, biznesu. Jak ktoś to zrozumie, to nie oczekuje "diamentów" tylko sam ich szuka.
    bardzo szczęśliwy


I ja sam szukam.
Tylko po co mi w takim wypadku związek?
Jakie to realia?
Czemu 4000 osobowy PZK jest bezwładny i bezcielesny a prawie 4 razy liczniejszy ZHR nie ma tego problemu?
Może z powodu tzw systemu zastępowego? Który nota bene w ZHR też nie działa perfekcyjnie ale jednak?
Przenosząc na realia harcerskie Klub jest jak drużyna.
OT jak coś pomiędzy hufcem a chorągwią.
Tylko w ZHRze hufiec organizuje zajęcia dla drużynowych i drużyn. Zloty, szkolenia dodatkowe, gry, różne akcje.
Hufcowy spotyka się z drużynowymi. Jest na bierząco. Wie co jest potrzebne i w razie czegoś załatwia rzeczy na górze. Choćby zwolnienia ze składek dla części ludzi. Choćby dofinansowania. W hufcu ważne jest współzawodnictwo drużyn.
Najlepsi dostają choćby namioty czy sprzęt obozowy. To powoduje ze drużynowi nie mają nic przeciwko temu że są oceniani za jakość swojej pracy.
W efekcie większa jednostka pracuje (w harcerstwie) tak samo jak mniejsza tyle że podstawowa cegiełka jest inna.
Da się. Nawet przy większych organizacjach.
Tylko między górą a dołem nie może być szyi jak u żyrafy...

    sp8mrd pisze:


    Znów temat rzeka.
    Czy czytałeś kiedyś książkę Krzysztofa SP5HS "ABC krótkofalowca".
    Jeśli nie to polecam gorąco, tę podstawową niegdyś lekturę początkującego krótkofalowca.


Czytałem. Szkoda że musiałem ją kupić w antykwariacie... PZK mógł by ją wznowić.

    sp8mrd pisze:


    Podobnie polecam wydana kilka lat temu i pewnie nadal dostępną historię LKK PZK wydaną przez Tomka SP5CCC (za jego własne pieniądze).
    Historia, tradycja, szacunek, zaszczyt, zobowiązanie, radość, duma...


Nie jest to mój ulubiony gatunek literatury ale mogę przeczytać.
Co do historii to PZK (podobnie jak i wspomniane wyżej harcerstwo) miał swoje jaśniejsze i ciemniejsze karty.
Nie przekonałeś mnie jednak że cokolwiek Związkowi zawdzięczam.

    sp8mrd pisze:


    A czemu chciałbyś, by w Twoim Klubie byli członkowie, by klub prowadził przez lata swoją wartościowa działalność, kontynuował dobrze to, co w pocie czoła robili poprzednicy - lepiej lub gorzej?


Bo ten klub coś robi. Są tego efekty.
Bo dzięki temu coś wszyscy (jako członkowie klubu) osiągamy.

    sp8mrd pisze:


    Jak myślisz, kto ma reprezentować krótkofalarstwo polskie wobec władz międzynarodowych, społeczności regionalnych, lokalnych, spełniać na przykład Twoje marzenia, by w PZK było lepiej?
    Myślę, że jako harcerz wiesz o czym piszę i nie muszę kontynuować.
    Ufam, że to dobrze zrozumiesz i odbierzesz (w przypadku niektórych piszących w tym i wielu innych wątkach już takiej nadziei i ufności nie mam).


Reprezentacja to jedna z tych dziedzin którą Związek powinien się zajmować.
Szkoda tylko że nie wiele o jego pracy na tym polu wiadomo.
Albo nic się nie dzieje albo koledzy się nie chwalą.
Przypomina mi się tylko potężne zamieszanie z pasmem 4m...

    sp8mrd pisze:


    Czy jak Prezes PZK, reprezentując wszystkich członków Związku, prowadzi przez kilka lat rozmowy z Wójtem Gminy Rudniki (na której jest teren ŁOŚ), czego efektem jest prawnie uregulowany status korzystania z górki ŁOŚ przez wszystkich zainteresowanych krótkofalarstwem (nie tylko członków PZK), to podpisuje sie pod jak to nazwałeś "dowolną prywatną działalnością swoich członków" klubów SP9KDA i SP7KDE, którzy są członkami PZK?


To akurat bardzo proste.
Jeśli idzie tam i mówi "dzień dobry jestem prezesem PZK i w imieniu organizacji chciał bym..." To robi to w imieniu PZK dysponując jego "siłą i godnością osobistą". Jeśli natomiast sam we własnym warsztacie konstruuje sobie najlepsze radio na świecie to jest to jego dokonanie.
Jak współnie z kolegami z klubu budują to radio to jest to dokonanie klubu a jak radio powstanie na konferencji technicznej zwołanej przez PZK, z inspiracji PZK i najlepiej jego budowę sfinansuje PZK to będzie to sukces i zasługa PZK.

    sp8mrd pisze:


    A gdzie zgubiłeś miejsce na połączenie tych dwóch sytuacji czyli pomocy i działania związku?
    Gdzie miejsce na współpracę, na synergię działań?

    Przecież tak to działa i nie ma w tym sprzeczności.


Nie ma. Jeśli już jest B to A jest bezdyskusyjne.
Jeśli związek finansuje budowę radia a nawet zainspiruje konferencje techniczną to splendor mu się należy.

    sp8mrd pisze:


    Po prostu nie chciałem w tym wątku pisać więcej i jak widać słusznie, bo już niektórym to uwiera. A przecież tematyka szkoleń młodych w PZK jest nierozerwalnie związana z dobrym zrozumieniem podstaw funkcjonowania Związku.


Dlatego właśnie musimy temat przemiędlić.
Tyle że wygląda mi na to że część kolegów celowo lub nie rozmydla dyskusje.
My tutaj też schodzimy z tematu.


  PRZEJDŹ NA FORUM