Czy PZK jest w ogóle potrzebne
a może nie? A może federacja?
    sp4jfr pisze:

    W naszym OT była pewna grupa kolegów chętnych do zmiany prezesa naszego OT. Szukali różnych pretekstów aby to przeforsować. W zamian nie proponowali chętnych do zajęcia się OT i nie mieli żadnych konstruktywnych propozycji. Całe szczęście że nie zniechęcili naszego kolegi do pracy społecznej za przysłowiowe "dziękuję". Kolega naprawdę nie ma z prezesowania żadnych apanaży a tylko problemy. Swoją funkcję wypełnia dobrze i dobrze reprezentuje nasz oddział w kontaktach z ZG PZK i różnymi instytucjami.


Wybacz ale nie mogę się powstrzymać.
Łubu dubu łubu dubu niech żyje nam prezes naszego klubu NIECH ŻYJE NAM.


  PRZEJDŹ NA FORUM