[PZK] Szkolenie mlodzieży
Przepraszam, że nie pisałem wcześniej w tym temacie...
Odstręcza mnie od pisania tu poziom kilku stałych bywalców i wysiłek jaki trzeba podjąć by się potykać z ludźmi, którym się nie chce czytać ale nie wiadomo czemu wciąż chce się pisać...

Tak, przyznam, że bardzo się cieszę na możliwość spotkania z wszystkimi zainteresowanymi tematem szkolenia młodzieży... To pozytywny konkretny krok, choć przepraszam ale absolutnie nie wierzę by cokolwiek zmienił...

Nie zmieni się nic... ponieważ jakakolwiek zmiana wymaga zmiany nastawienia środowiska i bardzo wielu ludzi.

PZK – (Zarząd) nie pomożemy ponieważ wydaje się, że nie powinniśmy narzucać czegokolwiek oddziałom, Dodatkowo nie mamy pieniędzy. Nie uchwaliliśmy w budżecie kosztów promocji i pozyskiwania nowych członków dlaczego nie poprosiłeś nas wcześnie? (PZK jest tylko dla starych członków... w każdym razie tych ze znakami... jak nie masz znaku to nawet biuletynu ci nie wyślą... ) Pomyślimy o tym w następnym budżecie... jeśli będą pieniądze jesteśmy przychylni tylko obiektywne trudności nie pozwalają.

PZK – (Oddziały) ABSOLUTNIE NIE bo jak piszę prezes jednego z oddziałów... cytat: „to nie ot ma się zajmować szkoleniem i opieką, a zainteresowany klub”, „oddział jest tylko od papierków i kart”, „Zarząd to se może, My nie możemy niczego kazać klubom...

PZK – (dział szkolenia) jak to nie robimy - robimy... wspieramy radioreaktywację

Kluby – u nas sami starsi ludzie nie mamy nikogo kto potrafi pracować z młodzieżą, oni nie chcą nas słuchać, nie mamy warunków do szkolenia młodzieży... kto za to zapłaci? my zrobimy ale niech oddział nas wyposaży... , nie chce mi się... po co?... my jesteśmy klubem Sportowym!... PZK niech coś zrobi.

Pomimo mojego defetyzmu istnieje we mnie wciąż jeszcze potrzeba podzielenia się doświadczeniem, które udało się zebrać. Przez ostatnie cztery lata nazbierało się tego niemało... dość powiedzieć, że obecnie osobiście z Tomkiem SP5PY, Bogdanem SP5WA, Oraz Tomkiem SP5XO oraz kilkoma luźniej związanymi kolegami prowadzimy grupę 14 nowych licencjonowanych krótkofalowców w Międzylesiu. Tuż obok istnieje grupa w Komorowie oparta o tę samą formułę działania, która pozyskała 5 nowych krótkofalowców. W Polsce istnieje sporo mniej lub bardziej oficjalnie pracujących klubów wedle drogi którą obraliśmy. Więc ostatecznie udało się wypracować działającą formułę...
Warto również wspomnieć, że początkowa formuła programu z czasem ewoluowała. To co zostało wymyślone w wannie jako teoretyczny model życie zweryfikowało w wielu punktach. Np. na początku planowaliśmy, że będzie to program dla młodzieży gimnazjalnej i licealnej... oczywiście NIE... praktyka pokazała, że jedyne okna dla nas to 4-5 klasa szkoły podstawowej. Długo mógłbym pisać dlaczego... wyjaśnię na spotkaniu... Myśleliśmy, że będzie to model pracy dla oddziałów... oczywiście NIE... oddziały w obecnej strukturze formie i przy obecnym statucie są martwe...

To co udało się osiągnąć, to z całą pewnością reaktywowanie grupy krótkofalowców chętnych do pracy z młodzież, pchnięcie ich do pracy... oczywiście ta grupa mogłaby być większa... ale i tak jest się z czego cieszyć... Udało się również znaleźć sposób promocji krótkofalarstwa i komunikacji z młodzieżą. Krótkofalarstwo znalazło niszę, w której może się zaprezentować szerszej grupie dla której nie jesteśmy już niczym obcym... Co z tego że z 60 dzieciaków w Łodzi do OT przyszło tylko 3 osoby... ważne, że każde z pozostałych dzieciaków wie o co w tym chodzi, i co to są te anteny...

Oczywiście każdy model lepszy i gorszy w przypadku działania dla całej społeczności musi zacząć pracować skalą, to znaczy musi się stać powszechny...
Reaktywacja nie jest programem należącym do kogokolwiek, nie należy ani do PZK, ani do LOK ani do harcerzy... to program nas wszystkich i tak chciałbym by był postrzegany... oznacza to, że każdy krótkofalowiec, któremu bliskie sercu jest nasze hobby, i który obawia się upadku demograficznego w śród naszych członków powinien mieć możliwość nieskrępowanego zaangażowania się w tą pracę...

Radioreaktywacja to „idea” nie organizacja, nie stowarzyszenie, nie pieniądze, nie budżet...
Idea otwarta... to znaczy, że każdy może ją kształtować na swój sposób... i poprawiać...
Idea powszechna... to znaczy dla wszystkich

Celem Radioreaktywacji...
Jest pozyskanie nowych członków, ale również co może nawet ważniejsze w obecnych czasach pobudzenie do działania nas wszystkich.
Dlaczego to nawet ważniejsze, otóż dlatego, że właśnie wymiera ostatnie pokolenie, które licznie zasiliło szeregi krótkofalowców, po ich śmierci już nigdy nie uda się uzyskać efektu skali... będzie nas zwyczajnie za mało... a pojedyncze kluby i pojedynczy ludzie nie będą w stanie zasypać tej dziury choćby i produkowali 14 znaków na każdy rok szkolny...



Stasiek SO5Z, Hubert SO5DA, Franek SO5T, Karol SO5K, Tymek SO5TA, Erwin czeka na znak, Janek czeka na znak, Ignacy czeka na znak, Oliwier zdał egzamin czeka na licencję, Piotr zdał egzamin czeka na licencję, Filip zdał egzamin czeka na licencję, Kuba zdał egzamin czeka na licencję... Marcin, Paweł, Krzysztof czekają na egzamin...


  PRZEJDŹ NA FORUM