[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
    SP5XMI pisze:

    Piotrze przyjmuję krytykę i jak pewnie wiesz, nie należę do ludzi, którzy się za nią obrażają. Tak się składa, że miałem okazję widzieć działalność alkoholową niektórych ludzi ze środowiska radioamatorskiego. Akurat Tomek SP5CCC nigdy do tego pijackiego środowiska nie należał. Osobiście uważam Tomka za bardzo sensownego radioamatora i sądzę, że na jego postawie należy się wzorowac w wielu przypadkach. Korzystałem z jego doświadczeń przy własnych konstrukcjach.
    Wszystko to, co na stoisku, można było zrobić inaczej - profesjonalnie - i gwarantuję, że odbiór całości byłby o wiele, wiele lepszy. I mówię to jako człowiek, który zawodowo zajmował się organizacją konferencji o skali porównywalnej z Hamfestem, na których podczas wieczornej imprezy był solidnie zaopatrzony open bar. Tam jednak było profesjonalne podejście.
    Moja niechęc do nadmiaru alkoholu podczas spotkań nie bierze się znikąd. Alkohol jak wiele różnych rzeczy jest dla ludzi (sam jestem smakoszem piwa), ale w rozsądnych granicach. Niestety te granice bywają przekraczane zbyt często i w niestosownych czasami warunkach. W klubach także!
    I przyznaję się, sam mam mnóstwo przywar i też miewałem sporo na sumieniu. Jak każdy z nas. Sumienie jednak ma tę własność, że czasami zapuka z pretensją, której trzeba wysłuchać.
    A na koniec mała dygresja - ci, którzy myślą, że Polacy piją dużo, powinni pojechać na wycieczkę na weekend do Edynburda, Aberdeen, Kopenhagi, Uppsali lub Oslo. To, co nasi "miszczowie" wypijają w tydzień, tamci ludzie potrafią zatankować w jeden weekend. Byłem, widziałem.

Dziękuję Marcinie za zrozumienie mojego wpisu i bezcenny dar życzliwego, szczerego przyjmowania konstruktywnej krytyki.
Dziękuję za stonowanie wypowiedzi i mądre wnioski.

To o czym piszesz właściwie dotyczy ogólnie problemu społecznego - alkoholizmu. Temat rzeka, napisano o tym wiele książkę i artykułów, nakręcono wiele filmów. Tak jak w innych środowiskach i w naszym, krótkofalarskim są ludzie, którzy alkohol piją mądrze z umiarem i tacy, którzy piją bez umiaru. Widać to było podczas ostatniego ŁOŚ - spokojne rozmowy, nastrojowe śpiewy wieczorne przy ognisku z alkoholem dla smaku i libacje nocne do rana z nieuszanowaniem snu innych.
Co istotne dotyczyło to bardziej osób młodszych niż starszych, które oceniane są w przypadku Hamfestu.

Jestem abstynentem, więc moje spojrzenie jest przez lata wyrobione z takiego punktu widzenia. Pomagałem i pomagam ludziom uzależnionym nie tylko od alkoholu. Wiem jak trudny jest to problem dla uzależnionych i ich bliskich... Potrzebna jest nie tylko pomoc profesjonalna, ale także łaska z Nieba, jak mądrze opisał to specjalista Gerald G. May w książce "Uzależnienie i łaska" (pisze m.in. o tym, że każdy człowiek od narodzin jest od czegoś uzależniony). Tu wchodzi w grę głos sumienia, o którym mądrze wspomniałeś.

Mam inne zdanie w kwestii Twojego stwierdzenia: Wszystko to, co na stoisku, można było zrobić inaczej - profesjonalnie - i gwarantuję, że odbiór całości byłby o wiele, wiele lepszy.
Używasz, pewnie na szybko pisząc, wielkiego słowa "Wszystko", które wyolbrzymia temat. Słowa od wieków odgrywają olbrzymia rolę. Wygląda na to, jakbyś zarzucał, że całość zrobiona jest nieprofesjonalnie, a tak nie jest. Twój profesjonalizm wywodzi się z Twoich doświadczeń, a kogoś innego czy mój z innych doświadczeń.
Na przykład plansze są wg mnie zrobione profesjonalnie i nie przypuszczam, by wykonywał je Prezes PZK czy ktoś inny z reprezentantów PZK.
Oczywiście można było zrobić lepiej, inaczej, według innej koncepcji i tu liczę na Twój wkład za rok. bardzo szczęśliwy
Można było też zrobić znacznie gorzej, co widać na niektórych zdjęciach, które podlinkowałem w innym wątku).

Tyle, bo to przecież Twój wątek humorystyczny, a nie filozoficzny. zaniemówił zakręcony bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM