SQ5KLN pisze:

sp3myx pisze:

Tak z ciekawości przejrzałem na stronie sklepu z aplikacjami MS i po za darmowymi pierdołami jest tam mnóstwo płatnych aplikacji których przecież istnieją odpowiedniki opensoursowe za darmo w necie np. 7z (sklep 26zł) DjVu Viewer (sklep 13zł) i wiele innych... Jaki sens jest ich kupowanie w sklepie MS ?
Zakup kilkunastu apek z tego sklepu, pokrywa prawie zakup systemu
Chyba że za jakiś czas, po kolejnym uaktualnieniu W10 nie da się uruchamiać nic po za aplikacjami i usługami pochodzącymi z MS - może to w tym kierunku idzie ?
73!

Niestety w wielu krajach (w tym w Polsce) to że jakiś program jest udostępniany za darmo nie oznacza, że nie podnosi on wartości Twojej firmy. Jak na przykład jako firma czy spółka nie masz dowodu zakupu powiedzmy LibreOffice, to urząd skarbowy policzy Ci "przeciętną wartość rynkowa komercyjnego odpowiednika" i zapłacisz coś w rodzaju podatku od darowizny, dlatego czasem opłaci się kupiś darmowy program za symboliczne pieniądze.

Edit: No i OpenSource (czy w ogóle możliwość pobrania programu z internetu) to nie to samo co darmowość produktu. Swego czasu w Polsce był piracony na potęgę mySQL - był do pobrania na stronie producenta, ale bezpłatna licencja GPL była tylko dla instytucji akademickich, OPP oraz dla twórców wolnego oprogramowania (a za używanie do celów zarobkowych trzeba było płacić, mimo że program był swobodnie dostępny do pobrania także w wersji źródłowej). Jak jest teraz, to nie wiem, bo mySQL używałem ostatnio "wieki temu" (gdy to nie był jeszcze produkt Oracle).