Moje pierwsze radio KF - lampowe wspomnienia
@HF1D. ja to radio sam podnoszę z podłogi i wkładam na stół. Ale w dwóch kawałkach. Najpierw obudowa a potem do środka reszta inaczej rzeczywiście nie da rady. A i stół nie za wysoki bo on ma te blokady aby nie wypadł i trzeba ukosem wkładać. No ale jakby spadł na kogoś ze stołu a ktoś nie zauważył to trup na miejscu. Obudowa musiała być obowiązkowo przykręcona do stołu! Na morzu oczywiście, inaczej groziło to wypadkiem. W końcu 95 kilo wagi robi swoje. Bez obudowy ok. 70/80 kg. ale można dźwignąć, tylko trzeba chłopa a nie gumki od kaleson - hi Ja go targałem po schodach na trzecie piętro, to wiem co to znaczy. Dwóch na niosło... koszula mokra! cool


  PRZEJDŹ NA FORUM