Jaki chcielibyście mieć Związek?
tylko w tym temacie!...
[quote=HF1D]

Janek, [....] [autocenzura bo nasuwają mi się same niecenzuralne słowa]

Pierwsze skojarzenie, które mi się nasunęło to smurf Maruda, albo Kłapouchy z Kubusia Puchatka.
"Mówiłem że się nie uda", "Tylko nie miejcie pretensji gdy będzie padał deszcz".

"Nierealne" - to wszystko co masz do powiedzenia?

Przepraszam, ale kłania się czytanie ze zrozumieniem.
Czy ja gdziekolwiek napisałem, że przy obecnym składzie?
Trzeba dużymi literami napisać, że obecnemu Zarządowi w znacznej części trzeba podziękować?

Moim zdaniem z obecnym składem, nie da się zrobić nic. Nie da się, bo nie sa zainteresowani żadną zmianą.
Natomiast Ty dokonujesz swojej interpretacji i piszesz, że obecnego składu nie da się zmienić.

Pogratulować.
A potem żale, że na zebrania OT przychodzi 1/3 czy 1/4 członków. I betonuje się to co było czyli powolne dryfowanie w nieznanym kierunku.
Ciekawe czy kiedykolwiek ktoś pokusi się o zestawienie ile zebrań OT odbyło się w pierwszym terminie i ilu członków uczestniczyło w wyborach władz i delegatów. Obawiam się, że statystyka byłaby porażająca.

Naprawdę żadnych wniosków z ubiegłorocznych wyborów?
Lepiej siedzieć w domu i pieprzyć że nic się nie da zrobić?

Myślałem, że jesteś jednym z tych z którymi można rozmawiać rzeczowo. Myliłem się, przepraszam, że Cię przeceniałem. Śpij dalej.[/quote]


Jurek

Szanuję Ciebie nie od dzisiaj, ale zaskoczyłeś mnie.

W słowie NIEREALNE (do zrealizowania), zawarłem to co jest obecnie w PZK. Mam pisać elaborat na 5 stron aby wyjaśnić poszczególne fakty?

Jesteś pewien że obecny skład ZG PZK w CAŁOŚCI da się zmienić aby coś ruszyło w temacie zmian w PZK?
I co do PZK to interpretuję to krótko, bo nie mam zamiaru 100 razy powtarzać tego co piszę od dawna.
Poczytaj Moje posty to zrozumiesz.


Posta pisałem w nocy, więc nie w domu, i nie pieprzę tylko oceniam krótko bez owijania w bawełnę.
Każdy może ze mną rzeczowo porozmawiać, ale jak ktoś nie rozumie skrótów myślowych to już nie mój problem.

I jeszcze jedno, był okres że chciałem coś zrobić dla PZK (sławetna "przewałka" z wyborem nowego ZG PZK a potem powrót do starego)ale nie wyszło, nasłuchałem się i naobserwowałem na spotkaniach dość aby dać sobie z tym spokój teraz mam 59 lat, nawet nie mam czasu na radio czy wypad w góry( choroba i hospicjum w domu)
Nawet zastanawiałem się czy dalej opłacać składki w PZK. Myślisz że nie chciałbym coś zrobić?
Chcę, tylko nie mam możliwości i czasu.


P.S. Jak mnie oceniasz to mnie nic do tego, ale proszę o jedno, szanuj to co piszę. Mam prawo do swego zdania i będę je wyrażał. Ja szanuję każdego,ale nikogo nie oceniam, nawet tych ci mi po grzbiecie skaczą. Jak im wygodnie to niech skaczą.

Pozdrawiam Serdecznie i trzymaj się zdrowo.


  PRZEJDŹ NA FORUM