The Art and Skill of Radio-Telegraphy
Tłumaczenie
    SP3LEM pisze:

    ...Nie wiem i nie chcę wiedzieć dlaczego uważasz że popełniłeś błąd. Korekta to rzeczywiście szmat czasu potrzebuje i do rozciągłości w czasie, tego projektu podchodzę z wyrozumiałością. ...


To żadna tajemnica i zero w tym pretensji wesoły, ot takie wnioski, że samemu czy we dwóch, łatwiej byłoby ogarnąć tłumaczenie całej książki. Dla jasności, ja jestem bardzo wdzięczny wszystkim kolegom, którzy zgłosili się do pomocy w tłumaczeniu, bo wiem że zrobili to bezinteresownie i z najlepszych pobudek. Zycie jest jednak życiem i nie wszystko poszło idealnie, zarówno od strony merytorycznej jak i zobowiązań czasowych. Fakt, że niektórzy przysłali niekompletne rozdziały i przestali odpowiadać na moje maile, zrobił się lekki bałagan, tłumaczenie i skład zaczęły się rozjeżdżać w czasie, a ja okazało się wtedy, jestem poważnie chory i nie byłem w stanie kontrolować prac - pobyty w szpitalu i zmartwienia temu nie służyły. Michał natomiast musiał wkrótce wyjechać za granicę. płacze
Dobrze, że są koledzy, którzy chcą tą pracę dociągnąć do końca. Jeśli są jeszcze jakieś luki, to przetłumaczyć kilka stron zajmie dosłownie chwilę, natomiast korekta, jak słusznie Leszek zauważyłeś, może zająć dużo więcej czasu - jak czytałem tłumaczenia, to przyznam szczerze, że się zmartwiłem, bo nie byłem w stanie niektórych fragmentów zrozumieć w języku polskim. Na tym etapie jest to praca dla redaktorów.

edit: To czego jednak najbardziej żałuję w tym temacie, to brak mojej determinacji, bez względu na okoliczności usprawiedliwiające. Książka powinna już być dawno ukończona


  PRZEJDŹ NA FORUM