To jeszcze walka o PZK czy już tylko o władzę w PZK
Na początku wątku przeczytałem, że krytykowac to trzeba umieć, i że trzeba podpowiedzieć jak zrobić lepiej.
A co w przypadku, gdy krytykowani nie przyjmuja do wiadomości, że robią źle jesli faktycznie robią źle?
"Nasłanie" właściwych organów to narażenie się na miano kapusia, nie zrobienie nic to też wtopa.
Pytam zatem mądrzejszych ode mnie: jak żyć Panowie, jak żyć?


  PRZEJDŹ NA FORUM