Nasz PZK po burzeninowym liftingu A.D. 2016.
Miałem w planie nie wdawać się w tą część dyskusji.
Ale chyba jednak muszę.

    sp6nic pisze:


    Bierzemy , biorę przykład od was, tego waszego Hacespere czy jak to zwał.


Marku. Można się z kimś nie zgadzać. Można go nie lubić (nie wiem czym Ci podpadliśmy bo ja nie miałem chyba nawet przyjemności Cię poznać na wizji) ale rozumiem.
Nie rozumiem za to czemu zwracając się do kogoś piszesz was z małej litery, czemu przekręcasz nazwę organizacji którą tak łatwo jest odnaleźć.
Jesteśmy dorosłymi kulturalnymi ludźmi. Starajmy się trzymać poziom. Nawet dyskutując ostro.

    sp6nic pisze:


    Wy chlejecie browary na wszelkiego rodzaju imprezach popularyzujacych krótkofalarstwo. Dowody na ten fakt jak wiesz były na tym forum wielokrotnie prezentowane.


Jak już napisał Wiktor były prezentowane zdjęcia z jednego wyjazdu.
Piwo było bo nie zabranialiśmy uczestnikom go pić. Co było niedopatrzeniem, wyciągnęliśmy z tego wnioski co w tamtym temacie napisałem dość jasno.
Generalizujesz zupełnie niepotrzebnie rzucając w nas oskarżeniem.
Ja odpowiem nie. Nie sączyłem piwka w trakcie wykładów na kursie...

    sp6nic pisze:


    Jeśli się kogoś poucza to samemu też wypada być w porządku. A nie jesteś. Na fotach widać że browar i radiostacja to u was normalne!


Szczerze mówiąc ja też uważam że tak.
JEDNO piwo czy jeden drink i radiostacja moim prywatnym zdaniem są całkiem OK.

Byłem harcerzem (w zasadzie czuję się nim nadal choć munduru już nie noszę).
I wiesz... nie noszę bo nie jestem się w stanie rozstać z nikotyną a i piwo muszę czasem na jakiejś konferencji z kimś wypić. Taka praca.
Gdyby nie to wróciłbym do czynnej służby harcerskiej bo instruktorzy są mojemu środowisku potrzebni na gwałt.
A wywalili mnie z ZHRu za dwa piwa na osiemnastce kolegi. Nawet w sumie słusznie...

Hackerspace nie powstał z połączenia kilku organizacji. Nie było wśród naszych założycieli Eleusis... abstynencja nie leżała u naszych ideologicznych podstaw. Nie jesteśmy też organizacją wychowawczą.
W moim odczuciu to jednak znaczna różnica. I klub harcerski powinien mieć znacznie wyżej w tej dziedzinie podniesioną poprzeczkę niż klub turystyczny... bo etosem harcerza jest NIE pisie piwa a etosem turysty w pewnym stopniu jest picie piwa. Podobnie jak w żeglarstwie które jest mi bliskie również raczej się śpiewa piosenki o knajpianych wyczynach niż o abstynencji.

    sp6nic pisze:


    Inna rzecz iż uważam że na takich imprezach piwo jest jak najbardziej na miejscu. Jeśli ktoś ma na nie ochotę.


Więc skoro mamy podobny pogląd nie rozumiem czemu się kłócimy i czemu na dodatek robimy to agresywnie w publicznym miejscu.
Skoncentrujmy się na działaniach dla dobra. Dobra środowiska, PZK, ludzi. Po harcersku mówiąc służbie.
Łączy nas kilka świetnych idei więc dajmy sobie spokój z darciem się na siebie w sposób mało kulturalny.

Czuwaj i 73!



  PRZEJDŹ NA FORUM