Fonetyczne literowanie znaków
Chciałbym zwrócić jednak uwagę, że literowanie wg. określonego standardu znacznie ułatwia pracę podczas np. zawodów, pileup i bardzo trudnych warunkach odbiorczych.
Literowanie przywołanego znaku kolegi: Hotel Yankee Kilo - nie jest niczym dziwnym i nie ma z tym problemu jeżeli literujesz wg standardu. Używając dziwnych kilowatów itp. na pewno utrudnisz odbiór korespondentowi.
Moje doświadczenie pokazało mi, że przeprowadzenie korespondencji z osobą literującą wg. standardu przebiega płynnie sprawnie i bez problemów, a z osobami udziwniającymi literowanie staje się kłopotliwe.

Niewątpliwie wskazane przez kolegów wyżej argumenty o literowaniu w oparciu o standard ICAO czyli w języku angielskim jest uzasadnione i jest najlepszym rozwiązaniem.

Ale jak to powiedział M. Rej "Polacy nie gęsi i swój język mają" więc polskie literowanie też jest i być powinno tym bardziej, że każdy kraj literuje również w swoim języku.

Dalej jednak nie doczytałem czy stosować standard i uczyć, poprawiać i doskonalić operatorkę poprzez stosowanie literowania wg. standardów czy też przyjąć, że każdy sobie literuje jak chce. W tym przypadku ja mógłbym literować swój znak tak: Sandra Quasi Dziewięć Narcyz Feliks Izydor. Pytanie czy tak przeliterowany po swojemu znak będzie w pełni czytelny i czy korespondent "załapie go" za pierwszym razem. Chyba nie. Ale tak: Stefan Quebek Dziewięć Natalia Franciszek Irena. Ten chyba oparty o jakiś standard dla nawet mało zaawansowanego operatora po pierwszym przeliterowaniu jest dość oczywisty.
Więc w moim odczuciu powinniśmy raczej trzymać się standardów i poprawiać kolegów, którzy literują inaczej.
A jakie jest wasze zdanie?


  PRZEJDŹ NA FORUM