Antena magnetyczna pętlowa
Już udało mi się "coś" zbudować. Gabaryty są ograniczone wielkoscią okien (z drugiej strony bloku jest większa pusta przestrzeń) i prześwitem między balustradą a sufitem balkonu, poza tym wykorzystałem 2 płaskowniki po 2 metry na jeden zwój, więc nie ma odpadów (obwód jest krótszy o zakładki połączeniowe). Wzorowałem się na antenie BTV MLA-T i na tej wykonanej przez SP7Q. To coś, co pełni funkcję kndensatora (i nim jest elektrycznie, ale nim nie jest technicznie), nazywam pseudokondensatorem.

Pomysł był taki, żeby zbudować antenę, w której można montować i demontować zwoje w zależności od potrzeb, od 1 do 4 zwojów. Wykonanie okrągłej anteny nie stanowy wyzwania, płaskownik ładnie się wygina, ale pętla pod ciężarem robi się jajowata w pionie w przypadku powieszenia (zaciski na górze) lub w poziomie w przypadku postawienia (zaciski na dole).

W praktyce montaż jest trochę kłopotliwy, bo płaskowniki sprężynują, potrzebne są jeszcze poprzeczki utrzymujące odstępy. W ostatecznym kształcie antena będzie albo wisząca zaciskami do góry, albo stojąca zaciskami na dół z rospórką.

Do eksperymentów symuluję wersję wiszącą. Takimi szczegółami, które nie są istotne z punktu widzenia parametrów, a umożliwiają/ułatwiają rekonfigurację i użytkowanie anteny będę zajmować się na końcu, więc teraz chcę skupić się na szczegółach mających istotny wpływ na działanie anteny.

Jeszcze nie przetestowałem wszystkich możliwości, ale już coś się udało.

Antena stoi w pomieszczeniu tak, jak widać na zdjęciu, używałem tutaj pseudokondensatora tego samego, którego używałem wcześniej.

Niestety, nie udało mi się odebrać żadnej radiostacji amatorskiej (to chyba jest normalne, jak antena jest w pomieszczeniu w budynku zbudowanym z wielkiej płyty), ale na widmie wyraźnie widać pasma, w których antena rezonansuje.

Najniżej (przy zsuniętym pseudokondensatorze), to udało mi się uzyskać częstotliwość mniej więcej 2300kHz widząc wąskie i bardzo silne pasmo. Zastanawiam się, czy jakbym wpiął dodatkowy kondensator równolegle, to czy dałoby się obiąć pasmo 160m i usłyszeć łącznośc głosową, łączność telegraficzną prędzej.

Z drugiej strony, to w porywach uzyskuję częstotliwości 11-12MHz, ale pasmo jest szerokie i bardzo słabe (bez pseudokondensatora, zwarty pierwszy i czwarty zacisk oczekując, że będzie pracować tylko jeden zwój). Zamiast montować i demontować zwoje, robiłem zwory na zaciskach. Wydaje mi się, że pojemność między zwojami obniża dolną częstotliwość graniczną, ale jednocześnie ogranicza górną częstotliwość graniczną anteny.

Anteny tego typu przy niskich pasmach mają bardzo niską sprawność. Jednak czy ona dotyczy tylko nadawania (0,01% energii TX będzie wypromieniowana do atmosfery, a reszta pójdzie w na straty jako ciepło), czy i nadawania i odbioru, czyli przy odbiorze również są gigantyczne straty mocy? Czy jest sens w ogóle walczyć o uruchomienie tego pasma na mojej antenie? Teoretycznie, jak podłączę TRX o mocy 500W, to i tak do atmosfery pójdzie najwyżej 1W czy 2W mocy, a jeszcze się pojawi problem z kondensatorem, bo musi wytrzymać zapewne co najmniej kilkadziesiąt kV.

W chwili obecnej, wydaje mi się, że teoretycznie mogę obsłużyć wyłącznie pasmo 80m.

Jak oceniacie konstrukcję? czy idę w dobrym kierunku? Czy jest szansa, żebym obsłużył poprawnie 40m i 20m za pomocą tej anteny?

Widzę, że muszę się jeszcze pobawić, myślę o testach z różną liczbą zwojów poprzez demontaż niepotrzebnych, załozenie dwóch zwojów, ale na co drugi zacisk, żeby mieć większe odstępy.

Płaskownik ma szerokosć 2,5 centymetra, a odstępy między zaciskami wynoszą 4 centymetry. Musiałbym sprawdzić, czy jest jakaś wyraźna różnica, jakbym zrobił nową płytę z zaciskami w innym odstępie, gdzieś od 3 do 5 cm.

Czy jeżeli pasmo jest szerokie, ale słabe, to czy antena działa poprawnie?

Widziałem też szeroki ślad w paśmie wokół 20MHz. Nie wiem, czy to jest jakaś harmoniczna, czy coś i czy w ogóle antena działa działa. Wyczytałem gdzieś, że teoretycznie najwyższa częstotliwość pracy takiej anteny ma długość fali wynoszącą 3 obwody, czyli w moim przypadku jest to teoretycznie pasmo 12m, w praktyce pasożytnicze pojemności obniżą tą częstotliwość, ale potencjalnie pasmo 20m powinno dać się obsłużyć.

Pętlę sprzęgającą i zworę wykonałem z przewodu 4mm2 drut, a przyłącza do pseudokondensatora to przewód 6mm2 linka.

Może jest coś, na co warto zwrócić uwagę i jest łatwo w tej konstrukcji zastosować?

Oczywiście w dalszym ciągu jest to prototyp, ale myślę, że o błędach konstrukcyjnych obniżających jakość nadawania i odbioru oraz ulepszeniach można już dyskutować.

Łatwo się domyślić, że przykręcanie i odkręcanie przewodów jest kłopotliwe, więc myślę o wtykach bananowych, a później o zastosowaniu przekaźników bistabilnych. Czy to rozwiązanie zda egzamin?



Tak wygląda cała antena i konfiguracje dla pierwszych prób:


Tak wyglądają praca przy różnych konfiguracjach:


  PRZEJDŹ NA FORUM