Antena magnetyczna pętlowa
    andrzejlisek pisze:

    Odnosząc się do stwierdzeń SQ9JXT, właśnie mam wątpliwość odnośnie miliomów, gdzie z jednej strony walczy się o każdy miliom, a z drugiej strony stosuje wtyczkę UC, która ma dużą rezystancję. Wtyczka, czy fider nie jest częścią obwodu rezonansowego (szeregowy RLC, w którym R to rezystancja przewodnika pętli głównej i wszystkich połączeń części tej pętli i pętli z kondensatorem, L to indukcyjność pętli głównej, a C to kondensator powietrzny strojony). Idealny obwód rezonansowy jest obwodem LC, w którym nie ma rezystancji, a rezystancja w rzeczywistym obwodzie obniża napięcie i podnosi natężenie prądu płynącego przez ten obwód. Rezystancja (impedancja) kabli i wtyczek do TRX nie ma tu nic do tego. Czy mam rację?

    Jeżeli antena ma niską dobroć, to ma szersze pasmo przenoszenia, ale czy ma gorszą skuteczność w częstotliwości rezonansowej, czy ta skuteczność na tej częstotliwości jest taka sama?


Tak jak piszesz ma mniejszą dobroć to można uznać, że "działa gorzej" niż antena mająca lepszą dobroć. Im jest większa tym "ostrzej" się stroi - przecież taka antena to zwykły obwód LC ino w większej skali - podlega tym samym zjawiskom co małe cewki i kondensatory w obwodach LC (Q=Xl / R - czyli stosunek reaktancji do zastępczej rezsytancji strat rzeczywistych z uwzględnieniem wszystkich strat: opór materiału, zjawisko naskórkowości, prądy wirowe,itd., ale dobroć LC zależy też od częstotliwości, przez co dla danej cewki istnieje zakres częstotliwości gdzie dobroć jest największa). Zasadniczo, dobroć obwodu jest proporcjonalna do stosunku energii magazynowanej w układzie przy rezonansie, do energii traconej w ciągu jednego okresu. Zatem dobroć tu jest miarą selektywności obwodu czyli zdolności do tłumienia przebiegów o częstotliwości różniących się od jego częstotliwości rezonansowej. Im dobroć jest większa, tym dłużej obwód "drga" tym mniej energii traci - per analogię do układu mechanicznego. Dlatego mała dobroć powoduje zwiększone tłumienie w paśmie przenoszenia. Im lepsze łożyska są w huśtawce w parku tym dłużej huśtawka będzie mogła przekazywać energię w układzie, bo łożyska (pomijając opór powietrza) są jedynym elementem który zużywa energię.

Mnie chodziło raczej o to, że czasami łatwiej sprawność całej instalacji poprawić, zmieniając kiepskiej jakości wtyki, czy fider niż poprzez ulepszanie samej anteny. Aby wykorzystać wszystkie zalety obwodu o dużej dobroci obwód taki musi odpowiednio dopasowany do elementu z którym współpracuje (stąd reszta toru też jest ważna). W takiej antenie (przy zastosowaniu kondensatora wysokiej jakości) cewka jest elementem ograniczającym wypadkową dobroć obwodu LC.
Raczej miałem na myśli straty w całej instalacji antenowej, począwszy od TX, poprzez fider, skrzynkę, etc, aż do anteny. Nie widzę sensu aby za wszelką cenę zwiększać jakość anteny skoro straty wprowadzają także inne elementy. Chodzi oto aby środki były adekwatne do uzyskanych rezultatów.
Może podam inny przykład. Można antenę polutować srebrem aby na złączach uzyskać minimalną rezystancję. Tylko, że takie działanie nie ma sensu, skoro znacznie taniej i równie dobrze będzie pospawać ją miedzią za pomocą TIG'a, albo jeszcze prościej i jeszcze lepiej będzie wygiąć od razu gotową pętlę z jednego kawałka miedzi.




  PRZEJDŹ NA FORUM