Egzamin na klasę C
lekko się pogubiłem :)
    SP5LGN pisze:

    Czasy zmieniają się, dziś mamy inny wymagany poziom. Trochę takie odejście od jakości a szkoda....
Tu w 100% zgoda. Problem jest taki, że tak właściwie mało kto interesuje się na poważnie techniką radiową, a znaczna większość po prostu chce "gadać przez radio".
    SP5LGN pisze:

    Najlepszym rozwiązaniem była by lokalna komisja społeczna, składająca się z HAM's. Lokalne środowisko jest zawsze pod ręką i może dalej edukować potencjalnego amatora a co najciekawsze, podczas bezpośredniego kontaktu zweryfikować sens przyznania mu licencji, ewentualnie potwierdzić jej przedłużenie.
Natomiast to jest najgorsza z możliwych opcji. Do takiej "komisji społecznej" czy inaczej sądu kapturowego jako pierwsi polecą "zasłużeni działacze", mający średni kontakt z dzisiejszą rzeczywistością, którzy będą forsować swoją wizję krótkofalarstwa (albo zgrywać milicjantów). Niestety nie możemy uprawiać krótkofalarstwa sprzed pół wieku, bo w ten sposób rozwalimy wszystko. Co do edukowania potencjalnych amatorów - tu też jest problem, bo np. mnie jeden "zasłużony ze stażem" próbował uczyć, że np. antena pętlowa to niedobra jest, bo jest zwarta dla prądu stałego, i przez to zwarcie sygnał do masy ucieka i są duże straty, a najlepsza i jedyna antena to 2*19.5 i to bez baluna, bo balun to zło... I takich historyjek jest więcej. Sorry, ale przestałem wierzyć w środowisko. Środowisko słucha guru, którzy są guru bo zawsze byli, a jak plotą bzdury to nikt nie zaprotestuje, bo przecież to nestor co ma 300dxcc.
Żeby nie było nieporozumień - oczywiście są ludzie którzy są super, mają wiedzę i rozsądek. Niestety siedzą cicho, bawią się w swoje zabawki albo w ogóle powycofywali się z hobby. A szkoda.


  PRZEJDŹ NA FORUM