Nadawanie na bugu
Trudna sztuka, ale jak słychać - warto!
Mam u siebie BK-100. Jest to japoński bug. Jego wadą są kiepskie styki. Nie mogę w żaden sposób wyeliminować trzasków w kluczowaniu. Na Vibroplex'a choruję już bardzo długo. Moderuje mnie cena tego cacka. Da się dobrze nadawać bugiem i tylko czasami przytrafi się drobna "zawiecha" w kreskach. Jakość nadawania można poprawić poprzez trening i wtedy wychodzi to rytmicznie i melodyjnie (prawie jak elbugiem). Ponad trzydzieści lat temu zmajstrowałem sobie sidesweepera i po wyćwiczeniu nadawania z powodzeniem go używałem do kluczowania RBM-1. Udawało się tak nadawać, że nie było zbyt małych przerw między elementami znaku (charakterystyczne dla niewprawnego użytkownika tego klucza) i wszystkie znaki były melodyjne i rytmiczne. Pomagało mi w tym moje muzyczne zacięcie. oczko A teraz nie wiem czy sprostałbym wyzwaniu. Lata biegną do przodu. wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM