Ręczny radiotelefon na początek 2m/70cm
    SP1AP pisze:

    Propozycja SP9RQA dotyczyła kupna z drugiej ręki za 2K PLN, a to się mieści w kwocie jaką on dysponuje.



Gdzie w pierwszym poście kolegi Rocket-a jest informacja, że chce kupić radio używane??

    Rocket pisze:

    Witam wszystkich,
    Moim pierwszym hobby jest astronomia i astrofotografia, ale z racji tego, że przez większą część roku mamy zachmurzone niebo zainteresowałem się krótkofalarstwem. Na skanerze udało mi się odebrać rozmowy oraz obrazki SSTV z ISS + mapy pogodowe z satelity NOAA – i tak się zaczęła moja przygoda z krótkofalarstwem. Obecnie czytam książki i prowadzę nasłuch na KF (tablet – program Pocket RxTx) i zapisuje logbook – żeby się osłuchać wesołyW najbliższym czasie chciałbym przystąpić do egzaminu i w związku z tym mam pytanie. Na początku chciałbym pobawić się na 2m/70cm, czy warto kupić jako pierwszy radiotelefon ręczny? Chodzi mi o to, żeby mieć sprzęt mobilny np. podczas wyprawy w góry – bo z tego co wyczytałem to pasmo UKF nie jest tak aktywne jak KF. Jaki byście Panowie polecili ręczny radiotelefon, zależało by mi na odbiorze map z NOAA, Airband i może mieć APRS (do 2000zł).
    Pozdrawiam


Takiej informacji (kupno używanego radia) nie ma!


    SP9RQA pisze:


    Dokładnie to miałem na myśli. Sam swojego kupiłem za ok. 1.6k. Łażę z nim po górach z akumulatorem LiFePo4
    i nie narzekam(z LPDA na 2/70 i endfed na KF). Chyba 5kg w plecaku z antenami włącznie to nie jest
    wyzwanie do dorosłego chłopa,a lokalnie to już w ogóle.
    A z ręczniakiem co zrobi? Trochę poodbiera na FM przemienników, satelitów (ale już nie wszystkie bo SSB nie będzie)
    i innej maści cyfrówek i tyle. Na KF chyba trochę więcej można usłyszeć emisji cyfrowych niż VHF.



Przede wszystkim kolega Rocket wyraźnie napisał: "Na początku chciałbym pobawić się na 2m/70cm" więc proponowanie Yaesu FT-817 nie ma sensu zwłaszcza, jeśli będzie używane tylko do VHF/UHF. Ponadto kupowanie używki zawsze wiąże się z jakimś niebezpieczeństwem, np. ukryta wada o której wiele sprzedających osób nie powie bo wiedzą, że nie sprzedadzą wtedy takiego radia.


Wielu polskich fanów SOTA łazi po górach tylko z ręczniakami VHF/UHF (zaznaczmy: bez KF-u) i potrafią nawiązywać łączności lokalne po FM-ie (bez użycia przemienników) a ponadto nie ciągnie ich do kupowania radiotelefonów KF bo to zawsze zwiększa ciężar plecaka.


Czy ręczniak FM na początek ma sens?? Oto informacja ze strony SOTA SP http://www.sota-sp.iq24.pl/:






Jak widać - koledzy bardzo często robią wywołanie poprzez FM i realizują wiele ciekawych łączności.


Na początek dla samego NOAA, SSTV, Airband-u, łączności lokalnych i przez przemienniki po FM-ie oraz APRS-u - ręczny radiotelefon VHF/UHF typu Kenwood/Yaesu wystarczy a ponadto kolega Rocket będzie miał nowy sprzęt a nie używany.



  PRZEJDŹ NA FORUM