Problem z zezwoleniem na montaż anteny na wolnostojącym budynku gospodarczo-garażowym
Spróbuj może panią SPECJALISTKĘ zaatakować jej własną bronią. Już tak to jest, że urzędasów wszelkiej maści obowiązuje KPA - kodeks postępowania administracyjnego, natomiast sądy są zwykle b. cięte na urzędnicze uchybienia. Zatem, dostajesz pismo, sprawdź czy przyszło w terminie, sprawdź czy jest pouczenie, sprawdź, czy są podpisy, itd, itd - musisz sobie ściągnąć z netu albo kupić kodeks KPA lub ustawę. Jak czegokolwiek brakuje, to od razu skarż takie postępowanie, jest wtedy szansa, że jak w końcu to trafi do sądu, to sąd nie zostawi suchej nitki na tej całej sprawie i na ostatek będziesz mógł się cieszyć swoją anteną na maszcie. Choć może prędzej urzędasy odpuszczą, a znam takie przypadki urzędniczej indolencji i głupoty. Skarżysz zawsze do wyższej instancji, o ile już mnie pamięć nie myli -

https://www.i-kancelaria.pl/publikacje/mozliwe-uchybienia-przepisom-kpa-jako-podstawa-skargi-do-wsa-podstawa-prawna-i-faktyczna-decyzji/
http://www.gazetapodatnika.pl/artykuly/jak_odwolac_sie_od_decyzji_urzedu_gminy-a_6332.htm

To powyższe Ci powinno pomóc. Wal w urzędasów ich własną bronią. Naprawdę, wielu urzędasów są takimi idiotami, że jak dostaną dobrze napisaną skargę to kapitulują!
Jak urzędas wydziwia i chce jakichś papierów, to pisz mu oświadczenia na miejscu długopisem. Obecnie, większość spraw można załatwić na oświadczenie, itd, itp. A już najlepiej to załóż sobie konto w administracji elektronicznej ePUAP i ślij im wszystkie papiery przez net i proś o formę kontaktu przez ePUAP.
https://obywatel.gov.pl/czym-jest-epuap
Teraz taka forma jest prawnie sankcjonowana i urzędas musi Ci odpisać przez net. Oni tego nie umieją obsługiwać i wymiękają jak im wpada pismo elektroniczne, albo próbują Ci wysyłać pisma tradycyjne, co już jest niezgodne z prawem i masz prosty środek do udupienia urzędasa. Najlepsze jest to, że może takie pismo przegapić w ePUAPIE a czas leci i mini okres 30 dni i masz zgodę! Takie rzeczy się zdarzają. Sprawdź jedynie, czy zgłoszenia można składać przez ePUAP, ale zdaje się że tak.

Normalnie, takie coś o czym piszesz robi się na zgłoszenie, nie ma podstaw zasadniczo do sprzeciwu urzędasa. Są to instalacje antenowe o małym oddziaływaniu na środowisko, zatem tym bardziej nie potrzebujesz żadnych extra zezwoleń. Jednak Ty masz debila z drugiej strony. Bo ze zgłoszeniem jest tak: na zgłoszenie stawiasz co tam chcesz, o ile urząd nie wyda sprzeciwu w ciągu 30 dni od dnia wpłynięcia zgłoszenia. Urząd ma obowiązek w takich sytuacjach, zapytać sąsiadów, czy nie mają jakiegoś ALE do Twoich zamierzeń. Niestety, u Ciebie jeden z nich ma ALE i on Ci nie podpisze akceptacji, przez co urzędas się zbiesi. Co jak widać już się dzieje. W normalnej sytuacji jest tak, jak robił mój kumpel. Poszedł do urzędu ze zgłoszeniem, urzędas łyknął pismo, ale kazał przynieść opinię na piśmie sąsiadów, czy im nie przeszkadza taka wieża z anteną. Kolega obleciał sąsiadów, zebrał na oświadczeniu podpisy i zawiózł do urzędu. Następnie urzędasy przez 30 dni i nocy nie wydały sprzeciwu i za tydzień stała wieża.
U Ciebie jest trudniej.
Jak Ci się nie powiedzie powyższe, to lej na to. Normalnie zrób projekt i wystąp o decyzję na budowę. Przecież nie kosztuje to milionów zł. Natomiast już tu dużo mniej zależy od urzędasów. Bo jak będzie projekt, uzgodnienia z branżowcami, to już sąsiad wiele nie będzie miał ruchu. - będzie miał mniejsze szanse na storpedowanie projektu, co nie oznacza, że jak ma silę przebicia w urzędzie to nie może namieszać.
W każdym razie powodzenia!

Tomek
SQ9JXT[url]


  PRZEJDŹ NA FORUM