Morska Obsługa Radiowa Statków
Logo producenta
Gdy rozmawiałem z różnymi polskimi R/O, wśród ich wspomnień przewijały się opinie na temat serwisantów MORSu. Oględnie mówiąc nie były pochlebne. Od słabego przygotowania (a po co odmierzać długość anteny, powieś tam drut na jajach i niech se wisi), niedoróbek (źle złożony przełącznik antenowy, który zamiast do anteny łączył główny nadajnik do awaryjnego), przez jakieś niedopatrzenia (kto by się bawił w zakładanie kapturków na anodę QB3/300? Po co wymieniać lampy w odbiorniku skoro coś słychać? Kij, że mają kiepską emisję) przez celowe działania (złe włożenie kwarców do Wieloryba). Słyszałem to od kilku różnych osób. Czy to jest prawda - nie wiem. Takie rzeczy usłyszałem i zapisałem.


  PRZEJDŹ NA FORUM