| Zastone D9000 ciekawa propozycja |
| Witam ponownie. Po paru dniach użytkowania, mała recenzja. 1. Kabel i oprogramowanie do obsługi radia. Niestety kabel kosztuje majątek (około 100 zł u nas). Jednak okazuje się, że pasuje jakikolwiek przewód na USB to UART. Wystarczy tylko wyczaić gdzie mamy Rx i Tx oraz GND. Najlepiej obrazują to informacje zawarte w tych dwóch linkach: http://www.miklor.com/COM/UV_ProgrCable.php http://www.miklor.com/COM/UV_ProgrCable898.php Pokazany tam wtyk LAN (RJ-45) i jego wyprowadzenia zgadzają się dokładnie z tym jak jest faktycznie w Zastone D9000. Reasumując żeby zrobić sobie kabelek to należy zakupić jakiś USB to UART (kwota około 10 zł) oraz mieć kawałek skrętki. Następnie wszystko sobie polutować. Lub można dopasować kabelek z Baofeng jak ja zrobiłem. Pięknie działa. Sam program do obsługi radia występuje w dwóćh prawie identycznych wersjach. Różnią się tylko tym, że jedna z nich woła o hasło do radiotelefonu podczas próby połączenia. Straciłem na poszukiwanie rozwiązania pół dnia. Teraz mam wersję bez hasła, która działa. Niestety sam program jest strasznie badziewny. Ma trochę błędów i co najgorsze podczas edycji zapisanych komórek pamięci nie można ich przestawiać miejscami czy nawet kasować po całej komórce. Trzeba to robić ręcznie (każda pozycja w linii). Druga sprawa to program nie pokazuje w głównym oknie nazw komórek pamięci jakie nadaliśmy co sprawia, że błądzimy i wszystko jest nieczytelne. Niestety w programie nie można zapisać komórek pamięci z częstotliwościami z Air Band. Oprogramowanie woła, że jest nieodpowiednia częstotliwość. Dodam, że kanały z Airband możemy zapisywać z poziomu radia. Niestety nie są te pozycje widoczne w programie do obsługi. Mało tego nie można włączyć funkcji skanowania zapisanych kanałów z pasma lotniczego - co uważam za ogromną wadę i niedopatrzenie. Pasmo lotnicze możemy skanować jedynie w całości (skanowanie samej częstotliwości). Jeśli tu się mylę i czegoś nie dopatrzyłem to proszę mnie poprawić. 2. Radiotelefon, jego obsługa, menu itp. Menu radyjka na pierwszy rzut oka jest dosyć rozbudowane. Jednak po kilku godzinach grzebania robi się dosyć proste. Problem jest między innymi taki, że często opisane w instrukcji obsługi funkcje nie działają tak jak jest to opisane. Miałem okazję przekonać się o tym podczas próby zapisania kanału do pamięci. Trzeba to robić intuicyjnie bo robiąc według instrukcji to nie działa. Warto tu dodać, że bardzo dużą wadą jest brak możliwości nadania nazw komórkom pamięci z poziomu menu radia !! Niestety można to tylko zrobić przy pomocy kabla i softu. Skanowanie w tym radiu i jego prędkość to nie 10 komórek na sekundę tylko góra 4. W sumie wydaje się że jest to wystarczające. No i wiadomo. To radio a nie skaner. Dużym plusem natomiast jest możliwość grupowania kanałów w kilki podgrupach. Czyli np. pierwsza to kanały od 0 do 62, druga od 63 do 132 (w przybliżeniu) itd. Co nam to daje ? A to że jeśli chcemy skanować tylko daną podgrupę (np. kanały od 63 do 132) to wchodzimy np. na komórkę numer 64, włączamy skanowanie i ono działa tylko w tej grupie (przedziale). Analogicznie z resztą komórek pamięci. Czułość, jakość dźwięku, selektywność miałem okazję porównać z Wouxun KG 950P. Myślę, że jest na podobnym poziomie. Wydaje mi się, że w Wouxun wyglądało to minimalnie lepiej. W Zastone natomiast szału nie robią głośniczki w panelu, któy jest odłączany. Jakość dźwięku jest kiepska (ostra wręcz sopranowa charakterystyka). Mogę śmiało powiedzieć, że w Wouxun dźwięk głośnika z gruszki miał lepszą jakość. Regulacja głośności jest za pomocą chyba analogowych potencjometrów. Na każde VFO oddzielna i działająca dobrze, stopniowo a nie skokowo jak w 950P gdzie na poziomie 1 było nadal za głośno. Co do obsługi radiotelefonu na uwagę zasługuje fajna funkcja, która szybko pozwala wykluczyć ze skanowania dany kanał lub go dodać. Robi się to jednym przyciskiem. Gruszka jest fajnie pomyślana i mamy tam między innymi przycisk funkcyjny po przyciśnięciu którego możemy praktycznie wszystkim sterować w radiu. Modulacja AM. To bardzo duży plus względem KG 950P w którym modulacja w tym paśmie była bardzo brzydka tj. dudniąca i mało zrozumiała. Tu jest jak najbardziej ok. 3. Jakość wykonania. Stoi na dosyć wysokim poziomie. Wentylator podczas nadawania pracuje dosyć głośno ale znośnie. Wymienię może kilka wad D9000: - dosyć chaotyczne i trochę nieintuicyjne menu - kiepski program do obsługi, toporny w obsłudze - brak możliwości nadania nazw komórkom pamięci z poziomu radiotelefonu - brak możliwości skanowania komórek pamięci kanałów z AirBand, kanały te poza tym niewidoczne na liście w programie do obsługi radia - denerwujący głośny dźwięk podczas włączania urządzenia (nie da się tego wyłączyć) - trochę nieczytelny i chaotycznie rozwiązany sposób przełączania się między pasmami Zalety D9000: - duży i czytelny wyświetlacz, którego barwy można praktycznie dowolnie zmieniać - fajnie rozwiązane przełączanie między stronami radia - dosyć szybkie skanowanie - mądrze rozwiązane dzielenie kanałów na grupy i skanowanie ich - fajny sposób łączenia panelu (na magnesach). Gruszka może być podłączona z obu stron panelu - dosyć ładna jakość modulacji AM (przynajmniej na AirBand) - ogólnie ładny design (zerżnięty z Icom) - płynna regulacja głośności - jakość dźwięku na dosyć dobrym poziomie - dobra jakość podczas nadawania i odbioru Reasumując. Przesiadłem się z Wouxun KG 950P, który jest dobrym radiem ale ma kilka denerwujących przypadłości. Czy kupiłbym Zastone D9000 drugi raz ? Myślę, że tak ale nie byłbym już takim optymistą jak przed zakupem gdzie po obejrzeniu kilku filmików z pracą radyjka i po kilku rozmowach z właścicielami podjąłem praktycznie decyzję. Może ktoś powie, że zamieniłem "siekierkę na kijek" bo 950P ma więcej pasm itd. I tak z tego nie korzystałem. Wouxuna nadal mam, może sprzedam, może nie. Osobiście jednego czego mi brakuje z 950P to wskaźnika s-meter. Wouxun ma to bardzo fajnie rozwiązane. W D9000 jest też wskaźnik ale to już trochę inaczej wygląda. To na razie tyle. Jak jeszcze coś się pojawi podczas eksploatacji to uzupełnię temat. Mam nadzieję, że komuś pomogłem. |