Moje błędy w nauce CW
    rad_n pisze:

      SP1AP pisze:

      Wszystkie programy tutaj propagowane na pewno mają jakąś wartość.
      Ale najlepszym programem jeśli już się zna CW jest "Słuchać, słuchać i jeszcze raz słuchać".
      Oczywiście na pasmach, jakżeby inaczej! oczko


    "Jeśli już się zna CW" to jak najbardziej, zwłaszcza jeśli czyimś celem jest przysłowiowe żucie szmat (a nie na przykład zawody, HST itp.), ale jeśli się jeszcze CW nie zna, to trzeba się na czymś nauczyć bardzo szczęśliwy Fajnie jak mamy dobrego żywego trenera do dyspozycji o każdej porze dnia i nocy, który zna nasz bieżący poziom i się do niego dostosuje jednocześnie wzorowo nadając, ale na taki luksus żywego trenera "zawsze pod ręką" nie każdy może sobie pozwolić, więc... w praktyce lepszy okazuje się trener komputerowy, który zawsze ma czas i zawsze nadaje to co mamy w "planie treningowym" (i w taki sposób jak potrzebujemy) niż... zdawanie się na przypadkowe osoby na paśmie bardzo szczęśliwy

    Nie każdy jest emerytem i "ma czas na wszystko", niektórzy mają czas na codzienny trening na przykład tylko jeśli wstaną 20 minut wcześniej rano albo w drodze do pracy, bo tak normalnie posiedzieć przy radiu, to mogą tylko w weekendy - co takiemu polecisz? Trening raz w tygodniu? Takie coś nie przyniesie rezultatów, trening musi być systematyczny (codzienny, najlepiej dwa razy dziennie) i przemyślny i zaplanowany, trzeba zaplanować CO KONKRETNIE chce się ćwiczyć i W JAKI SPOSÓB aby to dawało wymierne efekty, słuchanie pasm to zdawanie się na przypadek (chyba że ma się mentora, z którym się regularnie ćwiczy na paśmie, to wtedy tak, ale nie zwykłe "kręcenie gałą", to można robić dla przyjemności, ale nie w ramach planu treningowego bardzo szczęśliwy).


no Piotrek nie wiem skąd "wyszarpałeś" takie wnioski,
generalnie za bardzo ufasz w plany,komputery, i inne takie tam,
nie mam siebie za dobrego telegrafiste ale jakoś sobie radzę i powiem Ci że jeszcze NIGDY nic nie trenowałem
na żadnym komputerze(mam na myśli trening CW) na jakimkolwiek programie, czy czymkolwiek innym poza robieniem zwykłych Qso,
ostatnio sporadycznie nie licząc zawodów,jęsil miałbym "trenować" tak jak piszesz po 10-20min dziennie to hoho, pewnie
byłbym mistrzem Strzyzewic,
uwierz mi "zwykłe" robienie Qso przynosi wiele dobrego,nie ma znaczenia że na początku odbierzesz 10%tego co nadał korespondent,
po 30Qso odbierzesz 15% następne 40% a po 500Qso odbierać będziesz wszystko,
nie neguje programów komputerowych na pewno przynoszą dobre efekty ale mnie by było szkoda czasu,
w te 20minut można zrobić kilka Qso ,
albo jedno,
ale na pewno satysfakcja większa,


  PRZEJDŹ NA FORUM