“NOWY PODRĘCZNIK DX-rów” WYDANIE DRUGIE
BRYCE K. ANDERSON, K7UA
    SP95094KA pisze:

    Niestety nie wszystkim żółtodziobom to powiedzieli przed egzaminem i przed pozyskaniem pozwolenia radiowego
    Nie wszyscy akceptują że:
    staż
    terminowanie - lol
    pozyskiwanie wiedzy i doświadczenia - czyni mistrza

KLIK ;-)oczko
A ja postawię pytanie: Dlaczego taką wielką abominacją niby ma być to aby, najpierw zdać egzamin i uzyskać pozwolenie - jednocześnie czyniąc zadość art. 149. PT - A dopiero mając już znak zachować wstrzemięźliwość od wciśnięcia PTT przez dowolnie długi czas - nie z przymusu a z wolnej woli pytajnik oczko
    SP95094KA pisze:

    1. Kto obecnie przygotowuje "ludzi z ulicy" do egzaminu?
    2. Jakimi doświadczeniami swoimi, cudzymi, lub pomocami naukowymi się podpiera wykładowca na kursie przygotowującym do egzaminu?
    3. Ile godzin trwa taki kurs ?

ad. 1. Sami się przygotowują - zasada samokształcenia ma tutaj zastosowanie
ad. 2. Jako, że kursu od dobrych kilkunastu lat nie obowiązują - jedynym materiałem dostępnym dla chętnych do przygotowania się go egzaminu w toku samokształcenia jest Oficjalny Zbiór Pytań Egzaminacyjnych . Od kilkunastu lat istnieje pilna potrzeba stworzenia kompleksowego podręcznika omawiającego zagadnienia związane z łącznością nie tylko amatorską - do tej pory jednak taka publikacja nie powstała. Dostępne na rynku pozycje jak ,,Krótkofalarstwo i Radiokomunikacja" czy ,,ABC Krótkofalowca" są niestety z racji szybkiego tempa rozwoju techniki w dość znacznej swej części nie interesujące dla potencjalnego nowego odbiorcy - brak aktualizacji i wznowień spowodował faktyczną dewaluację wielu zawartych tam informacji.
ad. 3. Jak wspominałem obowiązkowych kursów nie ma od lat i dobrze. Nieliczne dobrowolne szkolenia organizowane przez wolontariuszy pasjonatów trwają zwykle kilkanaście godzin - przy czym wiedza tam przekazywana nie wpływa jakoś bardzo na proces zdawania samego egzaminu, toteż szkolenia takie mogą być ciekawym rozwiązaniem również dla osób już posiadających pozwolenia - wręcz jest to o tyle lepsze, że nadawcy mogą z takich szkoleń wynieść naprawdę przydatną wiedzę, której na egzaminie nie sprawdza sie a która przydaje się w łącznościach na co dzień.
Na koniec podam przykład ,,złego działania" obowiązkowych kursów przed egzaminem radiowym - dziś taka sytuacja ma miejsce w służbie lotniczej. Doszło do sytuacji, gdzie nieliczne ośrodki szkoleniowe certyfikowane przez ULC do obowiązkowych kursów radiowych stają się hermetyczne i odmawiają chętnym osobom udziału w samym tylko (odpłatnym) szkoleniu radiowym do świadectwa tłumacząc jednocześnie powstałą sytuację rzekomą koniecznością zdawania ,,pełnej licencji lotniczej" - co w myśl przepisów jest oczywistą nieprawdą. W Europie Zachodniej, gdzie nie ma przymusu szkoleń wstępnych przed radiowym egzaminem państwowym ośrodki szkolące do świadectw operatorskich nie narzekają na brak klientów - zwyczajnie ludzie robią to ,,dla siebie" a nie ,,z przymusu"


  PRZEJDŹ NA FORUM