[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
Ilekroć zdarzyło mi się wejść do statkowej maszynowni równie chętnie wychodziłem jak wszedłem z powodu ogłuszającego hałasu i petrochemicznych smrodów. Kiedyś przy wspólnej flaszce dwaj koledzy mechanicy zgodnie stwierdzili, że hałas w maszynowni to jest nic w porównaniu z hałasem na szkolnym korytarzu podczas dużej przerwy. Obaj mieli synów w wieku szkolnym i znali szkolny korytarz. Chodziło im i o agresywność "melodi" hałasu szkolnego i bezwzględną ilością decybeli.


  PRZEJDŹ NA FORUM