Pasmo 2m, anteny
trzeba wreszcie cos z tym zrobic...
Mam skromne doświadczenie.
W lokalizacjach z których korzystam (góry), wieje często i mocno, 20-30m/s w porywach w zasadzie standard.
Mam anteny wyłącznie własnej konstrukcji od 2 do 6m długości. Konfiguracja - sfazowane 2 anteny ca. 3m jedna nad drugą na aluminiowej rurze o średnicy 40mm mocowanej bezpośrednio do rotora. Rotor na solidnym maszcie 10m nad ziemią (zwykle).
Nigdy anteny nie uległy uszkodzeniom na wietrze chociaż są to lekkie konstrukcje przystosowane do jednoosobowego stawiania. Przykładowo kompletna jedna antena 11el.LFA o długości 6,1m waży 3,5kg nie licząc wagi uchwytu masztowego-ca 1kg i kabla.
Anteny na wietrze bardzo pracują, gną się i wibrują ale wychodzą jak do tej pory cało, bez uszkodzeń. Zdarzyły się przypadki, że podmuchy obróciły anteny na maszcie pokonując opór uchwytów. Solidny obrót Yaesu wytrzymał, ale Conrad z pewnością już miałby zmieloną przekładnię nawet gdyby anteny były zdecydowanie krótsze.
Z moich obserwacji - opór na wiatr chętnie używanego profilu kwadratowego jest zdecydowanie większy niż okrągłej rury.
Co do konkretnych anten - anteny typu LFA w twoich warunkach pogodowych się nie sprawdzą, mają za dużą dobroć. Używam takich anten. W dużym deszczu SWR potrafi zdrowo odlecieć chociaż są one skonstruowane naprawdę bardzo starannie i wiem w którym miejscu charakterystyki anteny pracują oczko
Niestety parametr Q jest rzadko podawany. Anteny G4CQM będą dobrym wyborem na Twoje warunki.
Jeżeli chcesz mieć sfazowany zestaw - anteny jedna nad drugą jest zasadniczo jedynym sensownym, fazowanie anten w płaszczyźnie poziomej do pracy naziemnej to pomysł dziwaczny.
Jeżeli masz elementarne umiejętności techniczne, potrafisz posługiwać się suwmiarką,jesteś staranny i masz trochę wolnego czasu warto samemu zrobić anteny. Koszt nie będzie z pewnością wysoki. Aluminium w zasadzie wszędzie kosztuje jednakowo. Pewnie w 100E zmieścisz się z łatwością licząc materiał na dwie anteny.


  PRZEJDŹ NA FORUM