[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
spokojnie, to tylko huragan
Korba
Pogoda się bardzo pogorszyła, leje, i okrutnie wieje. Wiatr smętnie wyje w odciągach, brutalnie przygina palmy, wali wściekle deszczem o grube dechy ochraniające okna. Łączności robimy już tylko na dwóch deltach i dipolach, w antenie mamy tylko 100W. Nadal dajemy radę, chociaż trochę wolniej. Przestaliśmy już wrzucać logi do LOTW, bo zerwało się łącze do Internetu. Przez niewielką szczelinę obserwacyjną z okna na korytarzu oglądam wybrzeże – wielkie fale przychodzą co kilka sekund, wiatr robi się coraz mocniejszy. Na morskim kanale szesnastym co chwila nadawane są po hiszpańsku jakieś ostrzeżenia. Tymczasem cała ekipa poszła pod szczyt odpalić generator. Gdy wrócili jeden z nich miał już założony opatrunek na kciuk. Stary popatrzył na niego i skomentował:
- I co, korba odbiła?
- Kręciłem, kichnęło, korbę wyrwało i rękę mi obiło, szlag by to trafił.
- Bo źle korbę trzymałeś. Bierze się w otwartą dłoń, o tak!
Ojciec wziął w rękę śrubokręt, pokazał, ale przy pokazie kręcenia zaczepił o radio i zwalił je ze stołu. Zaklął szpetnie. Puścił jeszcze dłuższą wiązankę, gdy się okazało, że w Elecrafcie od uderzenia nadpsuł się wyświetlacz. Ma czarną plamę, na szczęście jeszcze niezbyt dużą.
Każdej akcji towarzyszą straty w ludziach i sprzęcie – pomyślałem. Za oknem usłyszałem łoskot wiatru, zgrzyt i głośny rumor. Nagle sygnał z radia ucichł. Wyglądam przez szczelinę obserwacyjną, a tam wyrwany gruby krzak spadł na wiązkę kabli i zerwał kilka z nich. Działają już tylko trzy dipole i jedna delta. A sam huragan jeszcze nie przyszedł. To była dopiero przygrywka. Stary powiedział, że następnym razem on pójdzie odpalić ten agregat na górze. To znaczy, ze jemu korba odbiła już teraz.


  PRZEJDŹ NA FORUM