Szkolenie: Podstawowy kurs łączności
Organizator: ObronaNarodowa.pl oraz krótkofalowiec
    SWL SP5 pisze:

    Obsługiwanie urządzenia radiowego nadawczego lub nadawczo-odbiorczego, używanego w radiokomunikacji lotniczej, morskiej i żeglugi śródlądowej oraz w służbie radiokomunikacyjnej amatorskiej, wymaga posiadania świadectwa operatora urządzeń radiowych.

    Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej wydaje świadectwo operatora urządzeń radiowych na podstawie pozytywnego wyniku egzaminu z wiadomości i umiejętności osoby ubiegającej się o świadectwo operatora urządzeń radiowych oraz po udokumentowaniu przez nią wymaganej praktyki.

    https://www.uke.gov.pl/swiadectwa-radiooperatora-941


    .. czyli praca na urządzeniach i pasmach radiokomunikacji amatorskiej wymaga posiadania pozwolenia a jedynym organem w Polsce który może zrobić egzamin uprawniający do pracy na pasmach amatorskich jest UKE.

Dla jasności przypomnę tylko, że udokumentowanie wymaganej praktyki nie dotyczy służby radiokomunikacyjnej amatorskiej. To jest wymóg formalny stosowany tylko względem świadectw lotniczych oraz morskich zgodnych z STCW.

Mnie natomiast zastanawia jedna sprawa: Jak wiemy UKE przeprowadza m. in. nasze ,,radioamatorskie" egzaminy i każda sesja egzaminacyjna jest dostępna dla każdego chętnego który spełni określone w rozporządzeniu wymogi - dokona opłaty i złoży wniosek na 14 dni przed sesją. Po to właśnie sesje dodatkowe są anonsowane z wyprzedzeniem na stronie uke aby chętni mogli dopełnić formalności - w wypadku tego ,,szkolenia" żadnej dodatkowej sesji egzaminacyjnej uke nie zaplanowało - stąd wniosek, że ten ,,egzamin" końcowy po szkoleniu nie będzie miał mocy prawnej.
Pomijam już fakt, że grupa osób najprawdopodobniej złamie art. 149 PT i będzie pracować na sprzęcie amatorskim bez świadectwa ale oni nawet jak w dobrej wierze wezmą udział w tym kursie to i tak nic z tego nie będą mieli , bo świadectwa nie dostaną.
Ostatnio zmieniła się KTPCz i szkoda, że nikt w MON nie pomyślał aby wprowadzić w Polsce coś podobnego co jest w USA - specjalne pasma radiowe dla OT/OC, do których dostęp miałyby tylko jednostki WOT i członkowie ,,piątej kolumny"oczko

    SWL SP5 pisze:

    Krótkofalowiec może pracować na pasmach amatorskich ale nie jest uprawniony do przeprowadzania szkoleń z pracy na urządzeniach i pasmach radiokomunikacji amatorskiej.


To nie całkiem tak - owszem nie wolno nikogo bez świadectwa dopuścić do dotknięcia się radia - nie tylko amatorskiego, też radia każdej innej ze służb.
Natomiast problem znika, jeżeli osoba chcąca zgłębić wiedzę już ma czy to świadectwo operatorskie czy jeszcze lepiej pozwolenie radiowe - o te kwity w Polsce niezwykle prosto.
W tym momencie zmieńmy słowo ,,szkolenie" na epitet ,,wspólne eksperymentowanie" i już możemy świeżakom z pozwoleniami przekazywać teoretyczną i praktyczną wiedzę radiową. Dlatego tak ważne jest aby pierwszą rzeczą, jaką zrobi każdy chętny do radiokomunikacji(nie tylko amatorskiej) było uzyskanie świadectwa operatorskiego i w miarę możności pozwolenia radiowego . Tylko mając te kwity można się szkolić bez obawy o łamanie prawa - to nie moja wina , że akurat te przepisy mogłyby być napisane inaczej - jest jak jest i dostosujmy się do tego.


  PRZEJDŹ NA FORUM