Novice licences - jestem za jak najszybszym i bezwzględnym wprowadzeniem norm CEPT
Harmonisation of CEPT Novice licences
    SP95094KA pisze:

    Spotykanie się z doświadczonymi krótkofalowcami w klubie, jest wartością nie do przecenienia
    Bezpośredni kontakt z ludzmi którzy potrafią i chcą się podzielić swym doświadczeniem - tego się nie osiągnie ani pracując już na pasmach, ani na "forumach" Ani oglądając filmy instruktażowe
    Oczywiście wszystko razem wzięte plus "staż klubowy" ( mam świadomość, że to obecnie źle brzmi STAŻ ) Więc wszystko do kupy może też dobrze obrodzić W klubie doświadczeni koledzy mogą skorygować "wiedzę forumową" i wszelkie pomysły szarlatanów forumowych(...)
    Konkluzja
    Życie klubowe, aktywne spędzanie czasu w klubie dla młodego adepta krótkofalarstwa jest nie do przecenienia
    Możliwość spotykania się prywatnie z doświadczonymi krótkofalowcami, też jest nie do przecenienia dla adepta krótkofalarstwa
    Dodam jeszcze że klub w którym istnieje mozliwosć pracy na sprzęcie klubowym pod nadzorem operatora odpowiedzialnego, który na dodatek ma solidną wiedzę operatora - to daje handicap młodemu adeptowi
    Jak jeszcze jest możliwość zmajstrowania czegoś w tym klubie, popracowanie jako radioamator z pełnym wsparciem doświadczonych kolegów - no to wtedy taki młody i chętny, może powiedzieć o ogromnym szczęściu A wszystko to zaowocuje w jego hobby Nie zostaje taki po uzyskaniu pozwolenia radiowego, rzucony w bezmiar fal eteru


No i tutaj Drogi Kolego Staszku SP95094KA zgadzamy się w 110% - tylko weź pod uwagę, że obraz klubu jaki przedstawiasz to taka trochę utopia i dziś jest takich miejsc jak na lekarstwo. Ci co trafiają do takich klubów, do ogarniętych otwartych ludzi(bo klub to ludzie) już na starcie wygrali i będą za*ebistymi operatorami/SWL-ami = ogólnie radioamatorami. Nawet Wasze nie wiesz, jak ja bym bardzo chciał trafić do takiego klubu = niestety od Sosnowca Gliwice trochę daleko, żeby kilka razy w tygodniu odwiedzać klub, Kraków jeszcze dalej - pozostaje ,,samotna walka".

    rad_n pisze:

    Krotkofalarstwo to znacznie wiecej niz posiadanie "kwitka na nadawanie", zwlaszcza jesli sie go zdobylo poprzez "oszustwo" (w cudzyslowie, bo niby przy pomocy legalnej procedury, ale posiadacz swiadectwa nie posiada niezbednej wiedzy wymaganej przez CEPT T/R 61-02 - dostal kwit bo wymyslil sposob jak zdac egzamin bez przyswojenia niezbednego zakresu wiedzy objetej egzaminem, nie rozumie nawet odpowiedzi ktorych udziela w tescie).

Zgadzam się, przy czym byłbym dalece ostrożny w określaniu prawnie obowiązującej procedury ,,oszustwem" - chyba kolega nie chce powiedzieć, ze każda osoba, która po roku 2005 zdawała egzamin na świadectwo radiooperatora dopuszczała się oszustwa?zdziwiony
    rad_n pisze:

    Moim zdaniem to Twoje Mission Completed - You're now a HAM nalezaloby zamienic na One step completed - You're now a callsign holder i tylko tyle, zdobycie znaku to tylko jeden z elementow bycia krotkofalowcem, czas uzupelnic pozostale elementy (umiejetnosci operatorskie, wiedza techniczna,zasady i zwyczaje subkultury radioamatorskiej i wiele innych).

Jak fajnie wesoły - mamy podobny pogląd na tę sprawę. Już jakiś czas temu pisałem tutaj na forum, że rolą klubu jest pokierować nowych najpierw na egzamin a po egzaminie szkolić ich dalej w zakresie radioamatorskiej operatorki na klubowym radiu, przepisów, tradycji, telegrafii etc. - ja nie twierdzę, że jak ktoś jest posiadaczem znaku to wie wszystko i uczyć się nie musi - każdy się w jakimś tam stopniu ciągle czegoś uczy. Posiadanie znaku to tylko spełnienie jakiejś pewnej bariery urzędniczej (ot choćby uczynienie zadość art. 149 PT) a przydatna na pasmach wiedza to całkiem coś innego i na to przyjdzie czas po egzaminie
    rad_n pisze:

    albo tak jak Stasiek, do egzaminu przystapil lata temu, ale z roznych powodow, miedzy innymi zdrowotnych, wybral role pasmowego "sluchacza" a nie "krzykacza"

A to niespodzianka zaskoczony - Kolego Staszku SP95094KA - jaki był/jest Twój znak nadawcy (jeśli to nie tajemnica)?
    rad_n pisze:

    Moze przez analogie do lowiectwa: tak jak uzyskanie pozwolenia na bron mysliwska jest tylko jednym z elementow lowiectwa, tak uzyskanie pozwolenia na radiostacje amatorska jest tylko jednym z elementow krotkofalarstwa - zarowno do jednego jak i do drugiego mozna podejsc na zasadzie "minimalnej procedury niezbednej do..." i uzyskac stosowne pozwolenie nie majac pojecia ani o lowiectwie ani o krotkofalarstwie (wystarczy "przesliznac sie po formalnosciach").

O ile z krótkofalarstwem może być tak, jak Kolega pisze (prześlizgnięcie się po formalnościach) - o tyle jeśli chodzi o łowiectwo, to pozwolę sobie nie zgodzić się. Sam obecnie jestem stażystą w Kole Łowieckim i naprawdę ogrom wiedzy myśliwych jest tak duży, że opanowanie go i praktyczne potem stosowanie w łowisku to nie kwestia prześlizgnięcia sie po formalnościach ale ciągła i systematyczna nauka i słuchanie Kolegów z Koła i Opiekuna - po pierwsze teoria (tego jest tak dużo, że dla własnego bezpieczeństwa i też satysfakcji warto te zagadnienia poznać - tym bardziej, że do łowiectwa idze się bo się tego chce, więc z definicji przyjemność nam sprawia zgłębianie zagadnień np. biologii zwierzyny), po wtóre praktyka - tutaj sytuacja jest 0 1 - albo umiesz strzelać albo nie, jak umiesz to zdasz egzamin, jak nie umiesz to się ucz z instruktorem i może opanujesz technikę na tyle aby zdać egzamin, jak nie umiesz i nie przećwiczysz tego, to na egzaminie polegniesz (to jest spory i bezwzględny odsiew i tego nie da się ominąć na zasadzie ,,bo instruktor oko przymknie"). Ostatni element - ustna wiedza ogólna z zakresu łowiectwa - tu musisz pokazać, że orientujesz się w temacie, że zagadnienia cię interesują i że potrafisz o tym opowiadać a nie tylko wykułeś się regułek - to ocenia egzaminator i on decyduje, czy dostajesz ,,uprawnienia podstawowe" czy nie - na egzaminie łowieckim nie da się oszukiwać czy liczyć na szczęście
P.S. Panowie @rad_n i @SP95094KA jak tam u Was w Kołach - były już dni gospodarcze i przystrzeliwanie? Bo ja miałem w ostatni super weekend taki swego rodzaju ,,Field Day" oczko - robiliśmy na obwodzie oczyszczanie pola pod uprawy. Super było a potem w nagrode bigosik i ciasto w kwaterze...mniamoczko Pod koniec czerwca mamy likwidować stare ambony i wysiadki - A u Was też praca już wre?


  PRZEJDŹ NA FORUM