Novice licences - jestem za jak najszybszym i bezwzględnym wprowadzeniem norm CEPT
Harmonisation of CEPT Novice licences
    EI2KK pisze:


    czyli nic nie przeszkadza, zebym sobie w ymyslil znak SP95094KA? sprawdzilem na qrz.com, nie wystepuje, a nick na forum o niczym nie swiadczy...

Możesz. Obecność na "jakiejś stronie nternetowej" też nie świadczy, masz zatem dowolność wyboru.
Znak nasłuchowy wydany przez PZK daje ci "jedynie" możliwość wymiany QSL via biuro. Jeżeli tego nie chcesz, to możesz wydać go sobie sam - albo ja ci wydam ;-)

    EI2KK pisze:


    ok, idzmy dalej, na jakiej zasadzie praktyki w klubie PZK bez czlonkostwa w PZK? Ile klubow jest otwartych na czlonkow klubowych, ktorzy nie chca byc czlonkami PZK? opracowujac te zasady szkolenia warto i to uwzglednic..
    no bo chyba poza tym 'natychmiast i bezwzglednie' jakis program szkoleniowy i zasady jego prowadzenia powstaje wlasnie?

Na tzw zasadize normalności. IMHO wszystkie kluby są otwarte na wszystkich krótkofalowców czy też adeptów krótkofalarstwa. Nie znam klubu, który by się na nich zamykał. Pewne trudności istnieją jak klub po prostu nie działa albo działa słabo (nieważne czy PZK czy nie) Nawet taki ortodoks (co do członkostwa w PZK) jak ja, nigdy nie mówił ani nawet nie myślał o warunkowaniu "wizyt" w klubie czy też uczestnictwa we wspólnych działaniach od członkostwa w PZK.

    EI2KK pisze:


    inna rzecz...
    jak zamierzacie sobie w tym procesie szkolenia i stazu poradzic z czynnikiem ludzkim po stronie prowadzacego/dajacego zaliczenie?
    przyklad? prosty.. "prawidlowy sposob trzymania klucza".. ilu zacnych kolegow zaakceptuje dowolny, wygodny dla kursanta sposob trzymania klucza, a nie taki jak go w wojsku uczyli, no i nie przelozy tej 'innosci' na obiektywizm swojej oceny gotowosci kursanta do egzaminu...?


1. Trzymanie klucza nie jest czynnikiem obiektywnym.
GDYBY uczestnictwo w kursie klubowym miało być oceniane - podkreślam GDYBY - chociaż nie widzę szczególnych powodów - to wyłącznie wg czynników dających się chociażby w przybliżeniu zobiektywizować.
czyli w podanym przypadku - jakości nadawania a nie sposobu trzymania klucza.

Wracając do trzymania:
Wyobraź sobie sytuację, gdy ktoś z doświadczeniem i umiejętnościami uczy cię jeździć rajdowo (nadawać) i upiera się, że kierownicę przez większość czasu masz trzymać obiema rękami (prawidłowo trzymać klucz). Oczywiście możesz ją trzymać jedną ręką, bo taki jest "wygodny dla kursanta sposób" - bo to ty płacisz za szkolenie - ale również ty dokonujesz wyboru - czy chcesz się nauczyć od instruktora czy nie.
Możesz oczywiście uważać, że nawyki Hołowczyca są złe, ale po co tracisz wtedy czas na udawaną naukę - skoro sam wiesz lepiej...
Tak jak w tenisie - dopóki nie nauczysz się trzymać prawidłowo rakiety, to nie będziesz sensownie grać. Tylko parę osób ma taki chwyt naturalnie albo umie odwzorować to co widzi w TV lub od kolegów na korcie - większość chwyta jak młotek. Bo na początku tak jest wygodniej...



  PRZEJDŹ NA FORUM