Diamond X-50 kontra D-Oryginal X-50
    SQ6DXP pisze:

    Anteny Diamond X30 i X50 są mi znane, na jednym z przemienników posiadamy D-oryginal zakupioną u Czarka.
    Generalnie konstrukcje są zbliżone, na pierwszy rzut oka widać inny sposób wykonania obejm montażowych rury anteny do masztu.
    Różnica polega na tym, że obejma stosowana przez Diamonda skręcana jest na końcu powodując zacisk na całej średnicy, a w D-Oryginal obejma na środku ma śrubę, która klinuje rurę anteny.
    Jest jeszcze kilka nieistotnych drobiazgów jak kształt głowicy czy końcówek przeciwwag.
    Wszystkie anteny (Diamond oraz wykonawców wzorujących się na nich) mają nieprzemyślany sposób montażu rury do anteny.
    W większości tych anten zastosowano śrubę na przelot, której zadaniem jest przykręcenie rury montażowej do głowicy, a także jedną śrubę typu imbus skręcającą głowicę ze złączem antenowym.
    Takie wykonanie skutkuje rozkręceniem się anteny po czasie i wymaga ponownego poskładania jej.
    Aby uniknąć takiej sytuacji nawiercam głowice antenowe, gwintuję i skręcam głowicę ze złączem czterema śrubami typu imbus, natomiast rurę monterską nacinam i zakładam mocną, pełną obejmę skręcaną.
    Niewykonanie tego w taki sposób wymusza potrzebę wiecznego skręcania tych anten co może być kłopotliwe na wysokościach.( takich operacji musiałem wykonać kilka razy z rzędu przy tych samych antenach przed modyfikacją)
    Zatem dobrze jest od razu po zakupie doprowadzić te anteny do porządku wykonując tego typu czynności, dobrze też położyć ochronną warstwę dielektryczną na elementy promieniujące anteny tak aby w przypadku dostania się wody czy pojawienia kondensatu wykluczyć możliwość korodowania tych elementów.


Rozbierałem zarówno x200 z Diamond oraz x200 z D-Original. To samo się tyczy x50. D-Original to marna podróba Diamonda. Wyjmując promiennik z Diamonda masz wrażenie że wszystko jest zrobione mocno i solidnie. Jak wyciągasz z D-Original to masz wrażenie, że Ci się to rozpadnie w rękach. W Diamond promiennik jest zrobiony z litego drutu miedzianego, w podróbce z mosiężnej rureczki pustej w środku. Jedynie średnica ta sama.

Następne rzeczy. W Diamond głowica montowana do rurki aluminiowej na dwie śruby. W podróbkach tylko na jedną. Natomiast sama rurka w której montowana jest głowica jest zarówno z grubszego aluminium to raz a dwa obejmy cybantów są lepiej pomyślane i rozwiązane.

Ni dziwię się że D-Original ginie w ciężkich warunkach terenowych (przemienniki w górach).

To co mogę powiedzieć i tyczy się to obu producentów to fakt jaki wymienił kolega, którego cytuję, czyli mocowanie promiennika w głowicy na jeden imbus.


  PRZEJDŹ NA FORUM