[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
Przeprowadzka
Każde lato obfituje w niespodzianki. Otwarcia na 50MHz są już regułą, Ewka-ukaefka ma już zrobione wszystkie średnie kwadraty lokatora w Europie na sześciu metrach i dodatkowo większość z nich na dwójce. Dla ojca to jednak nadal jest „ten UKF”, jakkolwiek by go zwał. Zauważyłem, że ostatnio zaczął coś poważniej przykładać się do sprawdzania propagacji na górnych pasmach, regularnie puszcza program do odbioru chirpów nadawanych z kilku profesjonalnych jonosond, robi analizę jonosfery, próbuje prognozować propagację. Czasami mu to nawet wychodzi – w ostatnich zawodach azjatyckich chyba wszystko dobrze zaplanował, bo cały czas tłukł na telegrafii. Prawie zagotował duży wzmacniacz.
Gdy on walczył na 21MHz, ja na drugim odbiorniku słuchałem sobie polskiego kółeczka zagranicznego na 14.300. To, że słyszałem kolegów z Niemiec, Francji i Irlandii, wcale mnie nie zdziwiło. Ale gdy usłyszałem Poznań, to już zwróciłem uwagę na coś niecodziennego. Kolegi z SP3 nie było słychać na osączarce, a jedynie na verticalu i poziomej delcie. Bo kąt inny.
Ojciec akurat zrobił sobie przerwę, usłyszał całą rozmowę. Wskazałem na głośnik i powiedziałem:
- To już mamy osiemdziesiątkę na dwudziestce?
- Hurr burrr bo oni już nawet tego nie uszanują, żują tę szmatę wszędzie. Zaraz ale…. Moment. Na razie tylko gadają. Do całej przeprowadzki jeszcze daleko.
- Dlaczego tak uważasz?
- Bo nie ma porannego kółeczka zdrowotnego, transmisji kościelnych ani dyskusji o złej młodzieży.
- Nie bój, propagacja jeszcze podskoczy, to będzie.
- NIE NIE NIE. Przeprowadzki nie będzie! Już ja o to zadbam.
Wiem jak to się skończy. Będzie zapodawał RTTY. Już raz to robił, by wygonić Rosjan z 7050kHz i czasami mu się to udawało.


  PRZEJDŹ NA FORUM