Zacznijmy jednak zupełnie od początku...
Krótkofalarstwo to nie tylko kluby i harcerstwo. Jako SWL (nasłuchowiec) nie potrzebuje żadnych papierów a posiadając jako taki sprzęt może naprawdę wiele zdziałać od odbierania map pogodowych przez zdjęcia satelitarne, pozycje samolotów, balonów, statków, kolegów krótkofalowców (APRS). Radio może wprowadzić go w astronomię, geografię, znajomość języków, ruch preperski, skauting, elektronikę i wspomniane komputery i programowanie. Może też pomóc w nawiązywaniu globalnych kontaktów i przyjaźni, dać upust sportowej rywalizacji (liczne zawody i to nie tylko przed radiem w fotelu). Krótkofalowiec to trochę jak hacker więc hobby to otwierać może drogę do innych zdolności technicznych.
Każdy z nas w krótkofalarstwie odnajduje coś innego, coś dla siebie.
Choć wielu z boku patrząc uważa że to trochę archaiczne hobby i jakieś takie niedzisiejsze to jestem pewny że opinia ta wynika z niewiedzy.
Nie jest to łatwe hobby ale chyba jak każde wymaga pasji.

Życzę Ci i Twojemu synowi by tą pasję odnalazł wesoły



  PRZEJDŹ NA FORUM