Skradziony TS-450S
    sp9mrn pisze:


    Znając Jurka i jego miękkie serce niewykluczone, że doszedł do wniosku, że psucie zabawy kilkuset osobom poprzez zadymę z policją byłoby irracjonalne.



MAc,

Ty chyba chcesz, żebym ze śmiechu wykorkował na miejscu. Chyba sam nie widzisz, że to co piszesz jest niedorzeczne.
Jak wynika z treści dyskusji, ginie sprzęt stanowiący własność klubu lub stowarzyszenia, a więc teoretycznie figurujący w jakichś dokumentach.
I odpowiedzialny za ten sprzęt stwierdza, że żal mu psuć zabawę ludziom. Ma tak miękkie serce, że olewa to z góry na dół, nawet w kwestii uzyskania z policji potwierdzenia zgłoszenia kradzieży umożliwiającego spisanie sprzętu ze stanu.

Przypomnę, że jeszcze nie tak dawno sam niosłeś krzyż inkwizycji i byłeś gotów spalić na stosie faceta który skasował samowolnie transceiver, który najpierw spadł jak kamień Syzyfa z góry, a potem się utopił.

Kto tu zgina?

Natomiast wszelkie pomysły ubezpieczeniowe kolegi SP9GMK wkładam między bajki.
Swój sprzęt ubezpieczam samodzielnie. Idea kołchozu nie bardzo mi odpowiada.


  PRZEJDŹ NA FORUM