Mazowiecka Amatorska Siec Ratunkowa PZK na 8. Nocy w Instytucie Lotnictwa
    SQ3TGV pisze:

      sp9nrb pisze:

      A teraz o emcomie. To co robicie to w 90% wbrew prawu i bezpieczeństwu. Był niedawno artykuł w mediach o chłopaku, którego w czasie udzielania pomocy poraził prąd. Teraz do kolegi koordynatora. Podałeś adres i co chcesz wiedzieć? Kilka lat mieszkałem w Rembertowie i sprawy bezpieczeństwa nie są mi obce.


    Jeżeli sprawy bezpieczeństwa nie są Tobie obce to pierwsza zasada udzielana pomocy - bezpieczeństwo własne. Jako instruktor rat. wodnego stwierdziłbym: dobry ratownik, to żywy ratownik. Ale...przeznaczeniem EmCom jest przekazanie informacji do odpowiednich służb, które posiadają odpowiednie kwalifikacje, siły i środki.

    Skoro stwierdziłeś, że 90% wbrew prawu i bezpieczeństwu to, również proszę o odpowiedź i wskazanie wbrew, jakim przepisom na maila: emasr.pzk@gmail.com. Czekamy na sugestię, rozwiązania, a nie odpowiedź za jaką dostałeś ostrzeżenie od moderacji forum.

    Rozumiem także, że nauka pierwszej pomocy, którą przekazujemy na naszych spotkaniach, również jest przeciwko prawu/bezpieczeństwu? Uczymy się, aby nasze bezpieczeństwo było na pierwszym miejscu i nigdy nie doszło do sytuacji, którą opisujesz. Swoją drogą: warto uczyć się, ponieważ kiedyś sami możemy tej pomocy potrzebować.

    § 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

    § 2. Nie popełnia przestępstwa, kto nie udziela pomocy, do której jest konieczne poddanie się zabiegowi lekarskiemu albo w warunkach, w których możliwa jest niezwłoczna pomoc ze strony instytucji lub osoby do tego powołanej.
    (art. 162 kk)


Zacytowane przepisy dotyczą pojedynczej osoby a nie organizacji. Natomiast jako emcom występujecie już jako organizacja. W tym momencie musicie wziąść odpowiedzialność za tych ludzi. Stanowiska - punkty łączności wcale nie są spokojnym miejscem bo i z takich stanowisk wynoszono ludzi (stres, klaustrofobia itp.). Zresztą prościej jako ratownik jesteś ubezpieczony, jeżeli jesteś w OSP, to jesteś w stowarzyszeniu, które w statucie ma określone zadania. Wynika to także z ustawy obejmującej OSP. Jako członek OSP czy ratownictwa wodnego masz ubezpieczenie. Teraz jakie ubezpieczenie ma człowiek z emcomu? Czy nawet gdyby chciał się ubezpieczyć to czy zdąży? Nie bo nawet ubezpieczenia internetowe działają po 24 godzinach. Nie patrz na problem ze środka organizacji. Ty patrz na problem od strony prokuratora.
Jak zamierzasz pozyskiwać informacje? potrzebne są punkty zbierania informacji i punkty przekazania informacji do stanowisk dowodzenia. To wszystko to już wy-nośne stanowiska radiowe (bo przecież telefony nie działają) W oparciu o co? A tak na marginesie jesteście załatwić aby członków emcomu w czasie działań nie byli wyłączani z sieci telekomunikacyjnych? Kolejna sprawa to cała logistyka. Ćwiczenia trwają 2 godz i wszyscy hepi. A trochę dłużej? Po 6 godz musisz dać ludziom jeść, jeżeli nie ma prądu to trzeba dać paliwo do agregatów tym co je mają lub zorganizować ładowanie akumulatorów. Jak to sobie wyobrażasz? Ile ludzi ma podwójny komplet akumulatorów aby zabezpieczyć ciągłość działania. A problem konfliktu: praca-emkom-świadczenia osobiste. Wiele spraw by rozwiązało wejście w struktury OC ale powiedz ludziom o świadczeniach osobistych i rzeczowych. Był projekt rozporządzenia w sprawie świadczeń rzeczowych w postaci środków łączności ale upadł. Inna sprawa to pewne zagadnienia musiały by być wniesione do statutu PZK ale w tym momencie powstałby z niego LOK i znowu szum społeczny. Dość diabeł śpi w szczegółach. Jeżeli uznasz, że i tak za wiele napisałem to poproś admina o skasowanie tego postu. Na zakończenie nie mam zamiaru nikomu niczego torpedować ale tak jak sam stwierdziłeś dobry ratownik to żywy ratownik i tego trzeba się trzymać. Inna sprawa, że nad tym tematem musieli by usiąść dobrzy prawnicy aby ludzie niosący pomoc później sami jej nie potrzebowali.


  PRZEJDŹ NA FORUM