FT8 mode od K1JT
Piotr,

zacznę od końca.

Pomimo wieku w którym jestem uważam, że istota radioamatorstwa (wolę to określenie od krótkofalarstwa) to eksperymentowanie. I w tym sensie ono długo nie upadnie.
Wbrew niektórym moim rówieśnikom nie uważam, że rasowy krótkofalowiec musi być jak prawdziwy facet tylko zamiast sadzić drzewo i zrobić syna musi zbudować radiostację najlepiej na lampach i posługiwać się tylko kluczem sztorcowym, z szaf powinny wysypywać się tysiące pożółkłych kart, a ściany powinny być zapchane dyplomami.

Bardzo lubię emisje cyfrowe w tym FT8.
Robię w ten sposób całkiem sporo łączności. I dzięki temu przybyło mi sporo nowych krajów na niskich pasmach.
Zapytasz pewnie "Po co nowe kraje?"
Nie po to, żeby iść do oddziału i chwalić się nową QSL-ką z egzotycznego miejsca (w którym nigdy nie była).
Ot po prostu dlatego, że sprawia mi to przyjemność. Równie dobrze może to być UA0 czy OH.
Ale na przykład ostatni raz CP i OA zrobiłem na 3,5 MHz w 1977 roku. Fajnie byłoby to powtórzyć.
W obrocie QSL przeszedłem całkowicie na eQSL i LoTW. Chyba nie jest ze mną tak źle.

Być może nie doczytałeś, ale napisałem, że z chęcią wezmę udział w testach WSJTX 1.9.
Tak samo jak kiedyś z grupą kolegów jako jedni z pierwszych w SP eksperymentowaliśmy z RTTY czy Packet Radio.
Będę uważnie obserwował jak te multisygnały sprawują się na paśmie.

Może moje obawy okażą się zupełnie bezpodstawne.

Zgadzam się z Tobą odnośnie sensu organizacji wypraw dx-owych na zadupie świata. Ma to taki sam sens jak włażenie na ośmiotysięczniki, czy włażenie po gładkiej ścianie wieżowca bez żadnej asekuracji.

Jednak jeżeli ludzie mają akurat takie marzenia to proszę bardzo.
Osobiście żałuję, że nie jestem młodszy bo pewnie już szykowałbym się do wyjazdu na Antarktydę.

Jeżeli ludzie jadą na własne ryzyko i mają chętnych którzy to sfinansują to nie ma w tym nic złego.
Ale właśnie tu pojawia się mój niepokój i zadaję sobie pytanie "po co?"
Chodzi mi o to co jest ambicją samych uczestników wyprawy, a co jest wymogiem sponsora.
I czy nie będzie tak "Eeee to już było. Chcecie kasę to zróbcie coś bardziej ekstremalnego".
Może przesadzam, ale czy aż tak bardzo?

Co do idei weak signal to albo źle się wyraziłem, albo źle mnie zrozumiałeś.
Ja nie mówię, że to musi być sygnał na granicy słyszalności, ale już teraz czułość dekodera FT8 to max -20, -21 dB.
Czy poszerzenie pasma dekodera (konieczne) z 2,5 kHz do 4-5 kHz nie wpłynie na spadek czułości?
Może spadnie, a może nie. Trzeba spróbować i tu się z Tobą zgadzam.

Więcej. Zakładając, że FT8 to przyszłość to przed K1JT stoi zadanie stworzenia algorytmu dekodera już nie na 4 kHz, ale obejmującego przynajmniej 48 kHz.

Tak przy okazji -12 dB to 15,84 raza słabszy sygnał. Uważasz, że to mało?
To jest jedna strona bilansu.

Z drugiej strony masz czułość dekodera, która powiedzmy, że spadnie o 3 dB i będziesz dekodował sygnały już nie -21, ale -18 jako graniczne.

Jest jednak jeszcze trzecia strona a może trzeci element bilansu.
Pamiętaj, że te -17 czy -21 dB to nie jest rzeczywista siła sygnału tylko stosunek sygnału do szumu mierzony na szerokości odbieranego pasma. Przy dużej ekspedycji nawet na FT8 będzie pileup po cholerze, czyli stosunek sygnał/szum ulegnie pogorszeniu.
Już teraz normą jest, że na 40 metrach stacje słyszane na S=9 dostają raporty -18. Oczywiście obok są takie które dostają +15, ale to właśnie one powodują, że inne dostają niskie raporty.

Czyli mamy S mniejsze o 12 dB, czułość odbiornika o kolejne 3 dB, ale wzrost N będzie znaczny.
W efekcie S/N może wypaść poza granicę odbieralności.

I w końcu może wyjść, że wygrają ludzie z największymi farmami antenowymi i dużą mocą. Bo oni jeszcze coś odbiorą i przebiją się. Reszta będzie odbierała i produkowała tylko szumyi zakłócenia bardzo szczęśliwy
Wygrają ci sami, którzy wygrywają na CW czy SSB. Czyli sytuacja wróci do pierwotnego stanu. bardzo szczęśliwy

Może to tylko moja wizja pracy "weak signals", ale istotą jest odebranie i zdekodowanie sygnału, nawet takiego poniżej granicy słyszalności na ucho.
Tu może być tak, że sygnał będzie słyszalny, ale S/N będzie tak podły, że nie zdekodujesz.
Na EME masz ekstremalnie słabe sygnały, ale jednocześnie niskie szumy.
Dlatego na przykład nie musimy odbiorników EME pakować w ciekły hel wesoły. Jeszcze.

I tu pytanie "czy to nie spowoduje odwrotnego efektu?" Zamiast zwiększenia wydajności ekspedycji, dosyć gwałtownie ona spadnie.

Zgadzamy się co do istoty eksperymentowania, zgadzamy się co do tego że nikt nie powinien nikogo do niczego zmuszać, ale pytania pozostają.
Pozostają chociażby jako oznaka funkcjonowania procesów biochemicznych i elektrycznych ogólnie znanych jako myślenie.
A z wiekiem człowiek zadaje sobie coraz więcej pytań. wesoły


  PRZEJDŹ NA FORUM