GKR PZK.
    sp9eno pisze:

    To jest trochę inaczej.
    Jak sięgnę pamięcią wstecz to związek NIGDY wcześniej nie był w takiej trudnej sytuacji jak obecnie.
    I związek jako całość,nie ma świadomości w jakim jest stanie.
    Kluczowe jest zachowanie kierownictwa, które albo nie jest świadome tego jak się sprawy maja, albo tez jest,rżnie głupa
    i zgarnia wszystko pod dywan aby przetrwać kolejnych parę dni z nadzieją, że zdarzy się cud.
    Niestety Bydgoszcz to raczej nie Kana Galilejska.



Powyższy tekst przypomina mi opis znanego z literatury "bal na Titanicu".
A co może być owym cudem (o którym wspomina kol. SP9ENO)?

Czyżby była nią sugestia kol. SP8MRD, który ujawnia nam skryte oczekiwania swojej koterii:

    sp8mrd pisze:


    Dokument ten, opublikowany w momencie rezygnacji z dalszych pracy w GKR Przewodniczącego i Sekretarza,
    może sugerować bezsilność GKR i zastanawiać czemu taka jest?
    Nie wyjaśnia tego np. krótkie, ogólne zdanie: "Brak współpracy Prezydium z GKR".



Te hipotetyczne dymisje byłyby bardzo pomocne dla "spękanego betonu" w jego dalszej egzystencji.
Warto, aby GKR dotrwała do końca swojej kadencji w dotychczasowym składzie, bo dobrze jej idzie.
Jeśli jednak odejdą "w połowie drogi", to dotychczasowy "układ" oczywiście znajdzie im zmienników.
Oby nie o poglądach kol. SP8MRD, który jak sam zapewnia ma już doświadczenie i chętnie by "znowu by podziałał".
Nie tak trudno odgadnąć w którą stronę!



  PRZEJDŹ NA FORUM